Nwm w jaki sposób dodawać rozdziały . Czasem dodaje co kilka dni , a czasem nie ma mnie nawet przez 2 tygodnie ! Mnie to martwi , ze jednego dnia nie napisze i mówię " Jutro " , kolejnego " Jutro " i tak dalej aż w końcu mijają te dwa tygodnie !
Wszystko polega na tym , że mój tata :D , ma " dziwną " pracę . Otóż , jeździ przez cały tydzien od 14 do 22 jak jest teraz i mogę pisac rozdziały . A czasem ma od 7 do 14 i wtedy musze siedzieć non stop przed książkami :p . Poza tym . Pisze bardzo szybko i stukam w klawiaturę a on tegon ie lubi . Na napisanie rozdziału potrzebuję minimum 30 minut ! MINIMUM ! :P
A więc , postaram się dotrzymać słowa , że
Do końca tego tygoodnia dodaję jeszcze jeden rozdział + może w niedzielę ;)
W następny tydzień jak m isię uda , postaram się .
Potem znou 3 + niedziela ( może )
I tak na przemian :p . Co Wy na to ? :)
Okej ! Teraz obiecany rozdział !
Miuzik *.*
24 *.* ( Już 24 ! )
Nath
- Co ty tu robisz ! - powiedziałem .
- Przyszedłem do ciebie Nath . A ta dziewczyna na twoich kolanach to ..? - zapytał .
- Co cie to obchodzi Conor ! - krzyknąłem . Wstałem z huśtawki mówiąc do jade , żeby poszła kupić do lodziarni lody , a ja zaraz wrócę .
Kiedy dziewczyna była już w bezpiecznej odległosci od nas zacząłem rozmowę :
- Czego ty chcesz ? - pytałem dosc spokojnie .
- Ciebie Nath , ciebie . - powiedział łapiąc mnie za rękę .
- Może Stoperan ? - zaproponowałem .
- Po co ? - zapytał.
- Bo ciebie to chyba posrało ! Zapomnij ! - krzyczałem .
- Zabawny jak zawsze . Słyszałem o Ance . - powiedział . Mój słaby punkt .
- No i co ?!
- Jak widzę szybko się pocieszyłeś . - powiedział .
- Minęło już kilka miesięcy ! Przeciez ona nie ożyje , a ja nawet że bardzo ją kochałem to nie zamierzam wyć przez całe zycie z powodu jej smierci ! Ty tez byś mógł sobie kogoś znaleźć ! - powiedziałem .
- Wiesz co ?! Powiem ci coś ! - zaczął - wiem kto potrącił Ankę ! - krzyknął .
-Co ?! Skąd ! Kto ?! Gadaj że ! Dowalę mu ! - powiedziałem zaciskając pięści .
- Jutro , ósma . Tutaj . Na razie Nath . - powiedział i odszedł .
Ruszyłem w stronę odziarni do mojej dziewczyny .
- Hej .. - powiedziała dziewczyna na mój widok . Siedziała przy stoliczku . Dosiadłem sie do niej .
- Hej misiek ... - powiedziałem i skradłem jej buziaka . Ona podsunęła mi duży pucharek z lodami .
- Kto to był ? Ten Conor . - zapytała po dłuzszej ciszy .
- Mój były ... - powiedziałem .
- Ładny ... - powiedziała , a ja na to:
- What !?
- No co ? Zazdro !? Hahaa ! Przeciez on woli facetów ! A ja kocham leniwce ! - powiedziała i dała mi buziaka .
- No wiem ale jednak będe ostrożniejszy . - puściłem do niej oczko .
- Kocham cię maluszku ... I cieszę się , że jestesmy razem . - powiedziałem w drodze powrotnej .
- Ja ciebie też ... - powiedziała uśmiechając się .
Powolnym krokiem doprowadziłem Jade do jej domu . Po schodach weszliśmy na górę i stanęliśmy przy drzwiach . Ona oparła się o nie , a ja objąłem ja w pasie . Zacząłem całować po szyi . Słyszałem jak pomrukuje . Gdybyśmy byli ze sobą ze trzy tygodnie poszedłbym o wiele kroków dalej . Doszło by nawet do tego , że bysmy się kochali , ale że byliśmy ze sobą od kilku godzin zatrzymałem się na całowaniu po szyi .
- Wejdziesz? - zapytała .
- Nie wiem czy to nie za szybko Jade .. - powiedziałem .
- Za wcześnie na wejście do mojego domu ? Tyle razy juz byłeś ! Zaraz ... o nie ! Nath ! Ty zboku jeden !
- Aaaaa .. spoko ! - powiedziałem zdezorientowany .
- Matulu ... Skoro ty już o ty m myslisz to co będzie jak to tego dojdzie ! - powiedziała .
- Ojć spokój ! - śmiałem się sam ze swojej głupoty - myślałem , że aż tak cię pociągam , że już chcesz . Mam prawo mieć skojarzenia !
- Ale do ta ... - nie pozwliłem jej dokończyć . Pacałowłem ją . Na początku był to niezwykły całus , ale potem przerodził się w namiętny i zachłanny pocałunek .
- Choć ! - poweidziała .
Zgodziłem się . Skończył osię tym , że przenocowałem u Jade . Było mi tak miło przytulać się do niej i całować . Spało m isię równie dobrze .
Jade , 7.37 rano
Otworzyłam oczy , a przede mną taki oto zacny widok . Nathan tak słodko spał . Postanowiłam , że pójdę zrobić coś do jedzenia .
Ubrałam się w pierwszą lepszą bluzkę która znalazłam na podłodze i poszłam robić śniadanko . Zrobiłam naleśniki ! Udały mi się ! Matulu ! Święto !
Ze śniadaniem poszłam na górę do sypialni . Nath ciągle spał . Dobrze , ze nalesniki były bardzo gorące , bo Nath obudził się dopiero 10 minut później .
- Hej kotek ... - powiedział jeszcze zaspany .
- Matko , nalesniki .... Jak miło skarbie ... - powiedział i przytulił się do mnie , a ja że byłam wyżej bo siedziałam na łóżku na kolanach , a on siedział na tyłku objęłam go rękoma .
- Kocham cię ... - powiedział zaspanym głosem .
- Ja ciebie też słonko .
Kiedy zjedlismy śniadanie Nath zadał mi bardzo dziwne pytanie :
- Za ile tygodni mam szykować atmosferę na nasz pierwszy raz ?
- Co ?! Nath ! - zasmiałam się .
- No chcę wiedzieć ... Musimy rozmawiać o seksie ! Jesteśmy dorośli , kochamy się i na pewno kiedyś do tego dojdzie więc o co chodzi ? Dziewica ?
- Nie ! - krzyknęłam . Miał taką mine ! Hahahaa ! - Zdziwiony ?
- Bardzo ! Ale to nic - puścił do mnie oczko .
- A jakaś zachęta ? - zapytałam , a on na to jak zwykle " powaznie " ;
- _______________ - powiedział .
- Nathan ! Zboczuch ! Wstawaj ! Idziemy na spacer , a potem do kawiarni , potem do kina i obiad ! Wstawaj !
- Która godzina ? Dzisiaj poniedziałek ... - powiedział .
- 8 .oo ! Wstawaj ! Do szkoły ! - krzyknęłam .
Po 30 minutach Nath był gotowy i zakładał buty .
- Szybciej ... - powtarzałam .
- Kotek , na 1 lekcję i tak się spóźnię , a buziak na drogę m isię przyda ... - powiedział i objął mnie w pasie , przyciągając do siebie - A ty nie do szkoły ?
- Nie . Dali nam wolne do końca tygodnia . - powiedziałam i połozyłam ręce na jego ramionach .
Nath był ode mnie dużo wyższy , chyba z 25-30 cm , także miałam drobne problemy z całowaniem go gdy stoimy . Na szczęście chłopak nachylał się przy pocałunkach i miałam pełny dostęp do jego ust . Całowałam sie już z kilkoma facetami , ale nigdy nie czułam podczas pocałunku tego co odczuwam całując Natha .
- Dobra . Pa Sidzie mój . - powiedziałam i ostatni raz przed jego wyjściem wtuliłąm sie w niego .
- Pa kotek . Kocham ! - dał mi całusa w czoło i wyszedł .
- Ja też . - powiedziałam . Biedny . Musi iść aż 12km na piechtę .
Nathan 9.49. Szkoła .
Noc u Jade była cudowna . Już dawno nie spało mi się tak dobrze . Ranek tez był bardzi miły , ponieważ Jagoda zrobiła mi śniadanie . Chciałbym aby ten zwiazek był o wiele trwalszy od poprzednich , a moze nawet , zeby przetrwał do końca naszego zycia ? Nie wiem . Teraz musze skupić sie na zajęciach .
Niepewnie wszedłem do klasy gdzie byli już wszyscy uczniowie .
- Przepraszam za spóźnienie . - powiedziałem .
- Dobrze , dobrze Nathan . - powiedziała jak zwykle uśmiechnięta nauczycielka . To była jedyna miła i rozumiejąca nasze problemy nauczycielka w tej szkole . Świetnie się ze wszystkimi dogadywała . Ze mną chyba najbardziej . Można by nawet powiedziec , ze stałem się jej ulubieńcem . Dobrze mi sie z nia rozmawiało , a na lekcjach nie można byłoby nie nauczyć się tematu , jesli jej się oczywiście choć trochę słuchało . - Zajmij swoje miejsce proszę , albo poczekaj . Chłopaki ! - krzykneła na Conora , który od dłuższego czasu siedział z Jeck'iem - Ile razy mam wam mówić , że na lekcji ma być spokój ? Angela ! Julia ? Wy też ?
- Ale my.. - tłumaczyły się .
- KOniec tego dobrego . Już tyle razy wam odpuszczałam , a wy ciągle robicie to samo . Poprzesadzam was wszystkich . Wstajemy !
nauczycielka zrobiła tak , że niezbyt posłuszni uczniowie siedzieli w pierwszych ławkach . Ci rozmowni siedzieli z tymi , z którymi nie gadali więc nie mieli tematów do rozmowy . Ja jako ten grzeczny i pilny uczeń usiadłem z jednym z tych mniej pilnych - z cONOREM .
Nie byłem tym faktem zaskoczonym . Przeczuwałem , ze Pani Joanna posadzi mnie w ostaniej ławce z Conorem . Ogólnie nauczycielka mądrze porozsadzała nas po klasie . Niezbyt uwarzni z przodu w oddzielnych ławkach , rozmowni siedzieli z tymi , z którymi nigdy nie gadali , a reszta jak zostało .
Pani Asia uczyła fizyki . Wcześniej uczył nas Pan Kozłowski , ale na szczęście on zaczął uczyć w innej szkole . Całe szczęście , bo on co napisał to od razu ścierał . Myślał , ze skoro on umie fizyke to inni tez muszą ją umieć i na wszystkich się wydzierał . Nie przepadałem za nim . Najlepsze było to , ze nie zapowiadał sprawdzianów i robił kartkówki z nieprzerobionych tematów . Geniusz !
Na lekcji nie odzywałem się do Cona . Przypomniał mi jedynie o spotkaniu . Postanowiłem , że pogadam z nim teraz .
Podczas przerwy podszedłem do niego i zapytałem :
- Powiedz teraz . Potem nie mam czasu .
- Hhm... co za to dostanę ? - zapytał i próbował chwycić mnie za dłoń .
- W mordę jak będziesz cwaniaczył . - odpowiedziałem .
- Tęsknie kotek .. - powiedział i przywarł mnie do sciany .
- A ja nie ! Daj mi spokój ! Jak widze nie masz mi nic do powiedzenia także żegnam . Poprosze o zmienienie mi miejsca na lekcjach , bo z Tobą nie wytrzymam ! - powiedziałem i odszedłem od
niego.
Tak jak powiedziałem , poprosiłem nauczycielkę o zmianę miejsca . Jako dobra kobieta , rozumiejąca mnie wykonała moją prosbę .
lekcje minęły mi szybko . Wróciłem do domu i zacząłem odrabianie lekcji i naukę . Zeszło mi do 18 .oo .
Nagle otrzymałem sms's . Na ekranie telefonu pojawił mi się numer i podpis - Jade .
Otworzyłem wiadomość i zacząłem czytać :
Hej kotek ! Skończyłeś naukę , bo mam fajny pomysł na spędzenie wieczoru ! Znalazłam świetny film i mam żelki *.* . Jak nie masz czasu to napisz ! ;) Kocham !
Od razu jej odpisałem :
Hej misiek ! ;* Jasne , że mam . Dla Ciebie słonko zawsze ! ♥ Ja do Ciebie czy ty do mnie ?
Poszło ! Za 5 minut otrzymałem odpowiedź :
To swietnie ! ;*** Już lecę ! Szykuj wyrko i cos do jedzenia , ja zahaczę o sklep i cos kupię . Ty coś masz ?
Odpisz :
Okej ! ;* Mam , mam ! Kocham !
Odpisała :
Ja też ! ;*
Miuzik Zakochałam się w tym *.*
A więc zacząłem przygotowywać sypialnię . Okna pozasłaniałem roletami , więc efekt jak w kinie ^^ . Porozkładałem poduszki na łózku i położyłem dwa koce . Przygotowałem stoliczek na przekąski i szklanki na napoje . Telewizor podłączyłem do laptopa i ... efekt kina !
Usłyszałem dzwonek do drzwi . To pewnie Jagoda ! Pbiegłem na dół i otworzyłem drzwi .
- Conor !? Co ty tu robisz ? Zaraz przyjdzie jade i nie chce żeby cię tu widziałą . Wynocha ! - powiedziałem .
- Hej . Też się cieszę że cię widzę Nath . Z chęcią wejdę - powiedział i wszedł do środka .
- Sprężaj się - pośpieszałem go .
- Alan Sykes . - powiedział .
- Kto ? - zapytałem .
- To on JĄ potrącił . - powiedział .
- Sykes ?! - zapytałem .
- Nath ... dowiedziałem się , że to twój ojciec . Ja byłem przy tym . To ja zawiadomiłem pogotowie ale niestety było za późno . Facet od razu odjechał , nawet na NIĄ nie zerknął tylko odjechał . Zacząłem go szukać . W końcu odnalazłem jego auto i pojechałem za nim . Mieszka w jakiejś wsi . Nie pamiętam jak się nazywa . Od sąsiadów dowiedziałem się , że mieli dwójkę dzieci - starszego syna i młodszą córkę - Jessice . Podobno podrzucili jedno dziecko do Domu Dziecka Panny Fraiz , a drugie przed hotelem . - powiedział i dodał - Nath ... wiesz gdzie cie znaleźli ? Jeśli przed hotelem to znaczy , ze jesteś ich dzieckiem , a twoja siostra jest w domu dziecka .
- Jej ... straszne . Mój ojciec ...chyba mój ojciec zabił moją dziewczynę , porzucił mnie z matka przed hotelem a siostrę oddali do domu dziecka . Co to za ludzie !? To są rodzicie !? - krzyczałem .
- Jeszcze nie wiesz czy na pewno ... Ale wiesz , takie samo nazwisko , porzucili dzieci ... wszystko się układa . Może jednak nie znaleziono cię w hotelu . Musisz to sprawdzić .
-Jak nazywa się ten hotel ? - zapytałem .
- Nie wiem jak , coś na H , jest na ulicy Dobrodziejskiej ( wymysliłam jakąś tam :D ). Jedź jutro i sprawdź . - powiedział - To tyle , pa .
- Con .. - podeszłem do niego i przytuliłem - dzieki stary . - On również mnie przytulił i pocałował w czoło wychodząc .
Bardzo mnie to zaszokowało . Jutro po lekcjach od razu jadę do tego hotelu . Muszę się dowiedzieć czy to , co mówił Con to prawda . Jesli to moi rodzice to ... To chce ich zobaczyć ! Może mieli powód zeby mnie zostawić . Może w ten sposób dali mi lepsze życie niż te które mogli by mi zapewnić utrzymując mnie .
Znowu usłyszałem dzwonek . To pewnie Jade . Chyba . Podszedłem do drzwi i otworzyłem je .
- Hej misiak ! - powiedziała dziewczyna i przytuliła mnie - Jak tam ?
- Hej słonko , dobrze . Chodź . - powiedziałem usmiechając sie pomimo tego , że ciągle myslałem o moich rodzicach .
- Cos chyba nie tak . Co jest Nathan ? - zapytała mnie kiedy nie mogłem włączyć filmu .
- Nic misiu ... nic takiego . - odpowiedziałem uśmiechając się do niej i tuląc ją do siebie .
- Chyba jednak cos poważnego skoro tak wyglądasz .
- Ni...- nie dokończyłem bo mi przerwała :
- Powiedź prawdę , Sid ...
- Okej ... A wiec był tu Con .
- Jejku ! Niech on da ci spokój . - powiedziała i usiadła mi na koanach okrakiem ( tak jak na huśtawce ) . Ja położyłem się na łóżku .
- Nie o to chodzi . On powiedział mi , kto potrącił moją byłą .
- Tą za którą płakałeś w parku ? - zapytała głaszcząc moją czuprynę .
- Ta .. a więc to chyba , chyba mój ojciec ..
- Co?! Jak to ?! - pytała .
- On to sprawdził , pytał sąsiadów . Jutro jadę do hotelu . Jeśli okaże się , że mnie tam porzucono , to .. ten cały Alan Sykes to mój ojciec . Chyba jednak to prawda , że to on . Nazwisko już wiele potwierdza . Nie sądze , że to przypadek . - powiedziałem - Mam jeszcze siostre . Porzucił ją w domu dziecka .
- Matko . Nathuś , jak mi ciebie szkoda . Choć tu mój mały misiu .. - powiedziała i mocno mnie do siebie przytuliła . Tego mi brakowało przez caały dzien - jej bliskości , jej głosu , JEJ .
- Może pojadę z tobą ? - zapytała .
- Chcesz ? To po 16.oo .
- Okej .. - powiedziała i pocałowała mnie .
- Kocham cię ... Jutro pojedziemy tam razem .. - powiedziałem .
- Jasne ... Ja też cie bardzo kocham . - odpowiedziała i dalej mnie całowała . Była niezwykle czuła i namiętna . Tak , w końcu coś miłego w tym dniu .
Potem oglądalismy wspaniały film o miłości . Bardzo m isię spodobał . Był ciekawy i bardzo dobrze stworzony . Przed zaśnięciem , Jagoda postanowiła mnie po rozpieszczać i odstresować bardzo długim , namietnym i pełnym miłości pocałunku . Potem wtuleni w siebie zasneliśmy .
___________________________________________________________________________________
Pytania ( odp. ! ) :
1. Długośc rozdziału :
a. Okej
b. W sam raz :) !
c. Krótka ! -.-"
2.Treść :
a.Ciekawa
b.Nudna
c.Srednio :p
3. Dałeś komentarz ?!
Rozdział kolejny będzie już jutro ! :D Tak na piąteczek ! Jutro jest też Dzien Wiosny i wracam o 12.35 Tak że długosć bedzie mniej więcej taka sama :) .
Do zobaczenia Kochani !
Maja ♥
p.s - Komentarz ( 4) = rozdział !
Cudny , pisz nexta - MICHAŁ
OdpowiedzUsuń1:b 2:a
OdpowiedzUsuńKomentuje po długiej przerwie , długość dostateczna , treść ciekawa , czyli pisz dalej , pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za brak komenta ;<< Tak wyszło.
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ JEST ZAJEBISTY ♥
No i zapraszam do mnie xd z tego co pamiętam to pisałaś o dodanie takiego tam nowego bohatera no i ten... Już w kolejnym rozdziale pojawi się Nathan :D xd ;**
miss-you-more-baby.blogspot.com :)