Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 20 stycznia 2014

11

Hejeczka :3 zanim zaczniecie czytać rozdział , to prosze o komentarze . jest pond 600 wyświetleń , i wiem , ze czytelników jest duuużo więcej ! Prosze więc o komentarze :) . Zawsze kiedy widzę komentarze pod postem robi mi sie ciepło na sercu i rozdziały robią się lepsze i ciekawsze ( takie jest moje zdanie ) . Pod tym rozdziałem chcę wiedzieć ile osób czyta mojego bloga i że mam pisac nie tylko dla tych 2-5 osób ! Jako aninimy tez mozecie dodawać komentarze , a wiec prosze napiszcie pod postem :) .
Dziękuje , a teraz przed wami rozdział 11 !!

____________________________________________________________________________________
Nathan
Pff... Kretyn myśli , że mamy o czymś gadać . Po tym jak mnie potraktował nie ma sensu rozmawiać i tym bardziej być razem . Nie sądziłem , że mógłby mnie TAK  potraktować , nawet jeśli był pijany ! Procenty jakie wypił nie usprawiedliwiają go przed zdradą !
-Hej , jak sie czujesz ? - zapytałJay . Niezauwazyłem jak wszedł .
- Bywało lepiej ... - odpowiedziałem .
- Nie martw się . Na pewno się wam ułoży .. - pocieszał mnie . Niestety . Nie moge już być z  Conorem . Skrzywdził mnie . Jak wspomniałem % go nie usprawiedliwiają . Nic nie usprawiedliwia przed zdradą .
- Przyniosłem ci śniadanie . - powiedział chłopak i podał mi tace , na której były nalesniki z truskawkami , herbatka ,  jogurt i świeża bułeczka .
- Dzięki ...- uśmiechnąłem się do niego .
- Nie ma za co Nath . - powiedział i wyszedł z mojego tymczasowego pokoju .
Conor
Boże . Co ja zrobiłem ! Upiłem się i zdradziłem Nathana . Świetnie ! Zajebiście ! Nie wiem nawet gdzie on jest ! Nie odbiera telefonów , nie odpisuje na sms . Nic . Pusto . Postanowiłem do niego zadzwonić . Nie odbiera , to jeszcze raz ...
- Czego ? - usłyszałem w słuchawce głos Nathana .
- Hej . Jejku tak sie ciesze , że cie słysze kochanie ...-powiedziałem . Dobrze , ze nic mu nie jest .
- Jakie kurwa kochanie ! Con to już koniec . K.O.N.I.E.C ! Nie ma już nas ! - powiedział .
- Co ?! .. Gdzie ty jesteś ?! Porozmawiajmy w cztery oczy .. prosze kochanie .. - prosiłem go . Nwm gdzie on jest . Nie wiem co robi . Nie wiem gdzie jest i co z KIM robi !
- Jestem u Jaya .. daj mi prosze spokój . Nie dzwoń , nie pisz . Musze sobie to wszystko przemyśleć . Paa .. - powiedział .
- Nie ! Zaraz ! Nathan ! Skarbie ! Powiedz mi gdzie dokładnie jesteś ! Martwie się ! - błagałem .
- U Jaya . Nie martw sie . Szystko ze mną .. fizycznie okej . Psychicznie trochę gorzej . Jay się mną zajmie . Paa .. - powiedział się sie rozłaczył . " Jay sie mną zajmie .. " ? Co to ma kurwa znaczyć ?!
- Hej brachu .. jak tam ? Kaca masz ? - usłyszałem głos Toma . Tom!
- Hej . cześć .. wiesz moze gdzie mieszka Jay ? - zapytałem go .
- No .. a co się stało ? - zapytał mnie .
- Musze porozmawiać z nim ..Nathan u niego jest ...
- Aha .. no spoko . Choc do auta . To 20 minut z tond .
- Dzięki - powiedziałem i wraz z Tomem ruszyłem w stronę samochodu .
Nathan
Muszę sobie wszystko przemyśleć .Wziąłem tace na której 10 minut temu był mój posiłek . Wstałem i opuściłem krainę żab . W kuchni odłozyłem tace . Wziąłem szklankę i zapełniłem ją ciecza o kolorze i smaku pomarańczowym .
- Hejeczka Nahtuś .. - usłyszałem głos Jaya .
- Hej .. poczęstowałem się . - powiedziałem i wskazałem na szklane z napojem .
- A spoko . W chuj tego mam .. - powiedział i otworzył dolną szafkę , w której było kilkanaście różnych soków .
- Wow .. to ja będę częściej się częstował . Jay .. mam pytanie .. - powiedziałem .
- Jakie ? - zapytał .
- Moge zostać tu dłużej ? Nie chcę wracac do hotelu i do Cona , a na hotel czy schronisko mnie nie stać . - powiedziałem . Jay uśmiechnął się i powiedział:
- No jasne , ze tak ! Będe miał towarzystwo ! Zostan tu ile tylko chcesz .
- Dzięki . Dobry z ciebie kumpel .. - powiedziałem .
- Spoko .... czas zapełnić lodówkę . Masz ochote pójść ze mną na zakupy ?? - zaproponował .
- No a jak . Co będe siedział . - powiedziałem z uśmiechem .
- To lec się myć i ubierać , a ja pozmywam bo jak się tego nazbiera to po nas . - zaśmiał się i zaczął wykonywac swoją wspomnianą czynność .
   Pobiegłem na górę . Umyłem się . Pozyczyłem od Jaya jeansowe rurki , czarno-białą koszule i białe skarpetki( tylko takie am ) . Wszytko świetnie na mnie leżało pomimo tego , że Jay był ode mnie wyższy . Zszedłem na dół .
- Pozyczyłem .. - powiedziałem nie pewnie .
- Sopko ! Nie sraj dupy ! Przyjaciela ci za to nie odetnę ! - zaśmiał się - choć już .
-Okej . - powiedziałem . Kiedy byliśmy na dworze ujrzałem czarny samochód . Zatrzymał się .
- Kurwa .. - powiedziałem .
- Co ?! - zapytał Jay , który otwierał już drzwi do samochodu .
- Conor i Tom ! - krzyknąłem .
- Nathan ! POczekaj ! - usłyszałem krzyk Conora . Chwilę potem chłopak był już obok mnie .
- Odejdź ! Nie mamy o czym gadać ! - powiedziałem . Byłem na niego zły . Bardzo zły .
- Skarbie .. - powiedział i obioł mnie w pasie , przyciągając do siebie .
- Nie .. nie skarbuj mi tu ! - powiedziałem .
- Nathan .. dajmy sobie szanse ...- błagał .
-Na tą chwilę nie widzę jakiejkolwiek szansy na to abyśmy byli razem . Dzisiaj przyjade po moje rzeczy do hotelu . Byłbym szczęśliwy jeśli bys mnie spakował . - powiedziałem .
- prosze . .zostań ze mną .. jest m itak przykro ... - tłumaczyłsie .
- Conorze . Mówiłeś , że mnie kochasz , że jesteś inny od reszty facetów , ze jesteś taki jak JA . Jak widać pomyliły ci się płcie i wypieprzyłes nie tą osobę co trzeba albo mnie okłamałeś . Idź do swojej Sabriny , a mnie spakuj . O 17 będę po rzeczy . Do zobaczenia .- powiedziałem i wsiadłęm do auta . Jay zamknął drzwi . Po chwili zasiadł na miejscu kierowcy . Ruszyliśmy w stronę sklepu .
____________________________2 tygodnie   później_____________________________________
 Nadal mieszkałem u Jaya . Conor wyjechał do Anglii . Wrócił do domu . Z Jayem zyło mi sie dobrze . Polubiłem go , o mnie chyba też . Chłopak został moim przyjacielem . Zapełnił pustkę po Conie . Dzięki niemu zapomniałem o moim byłym . Na początku było mi ciezko ale dzięki niemu wszystko sie sprostowało .
- Heja Nath . - powiedział Jay wchodzący do mojego pokoju . Znaczy naszego . Powiedziałem mu , ze to jest jego pokój i on tu spi ale Jay się uparł i powiedział , ze dostawi łóżko i bedzie gites . Zgodziłem się .
- Cześć .. - powiedziałem nie odrywając nosa od ksiażki .
- Co robisz ... - zapytał Jay kładący się za mną ( lezałem na lewym boku ) . Objął mnie w pasie .
- Czytam ... - odpowiedziałem i wtuliłem sie w niego .
-Co ? - zapytał ponownie .
- Książkę .. - odpowiedziałem .
- Jaką ? - spytał .
- Fajną . - odparłem mu .
- Jaki tytuł ? - pytał dalej .
- Fajny .. - odparłem ponownie .
- No powiedz .. jaki tytuł .. - spytał .
- Pismo Święte ... - powiedziałem .
- Kurwa no !! - przekrecił na okładke .
- Bez jaj - powiedział kiedy zobaczyłna okładce " Pismo Swięte "
- Dobra koniec lektury :3 - powiedziałem .
-Masz ochotę na lody ? - zapytał .
 - No .. - odpowiedziałęm .
- Są na dole .. przynieś od razu i mi .. - powiedział .
- Śmieszne .. ale dobra zaraz wracam . - wyszłem po lody . Kiedy wróciłem i otworzyłem zobaczyłem Jaya w samych bokserkach . Wygladał tak seksownie :3 .
- Sorry ... - powiedziałem i zakryłem twarz dłońmi .
- Ojć choc do mnie .. - powiedział i wział mnie na ręce . Wywalił sie ze mną na łóżko .
- Wariacie ty ! - krzyknąłem . Pocałował mnie , a ja oddałem pocałunek . Było tak namiętnie . Rozebraliśmy się do rosołu . Zgasiłem światło . Zaczelismy sie kochać .
Conor
Mineły 2 tygodnie od kąt nie widziałem Nathana . Postanowiłem , ze dam mu na razie spokój . Strasznie za nim teskniłem . Postanowiłem również , że pozostane mu wierny i aż do jego przyjazdu ( i dalej ) pozostane mu wierny . Kupiłem mieszkanie ( nowe ) był tam pokój dla mnie , i dla Nathana jesli zechce dać nam szanse . Salon , kuchnia i Łazianka oraz inne pokoje . Duży ogród .
Pozostało mi tylko czekać . Tęsknie za nim .
___________________________________________________________________________________
Koniec rozdziału 11 . Biedny Con , prawda ? :( ... jak pisałam to mi sie go żal zrobiło .. niestety musiało tak byc .. sorgencja :D . Spokojni :) za jakiś czas wszystko sie między nimi ułoży :) .. A teraz przepraszam za błędy ale pisałam na szybko :) . I proszęęęę .. komentujcie :(

Warunek :
3-4 komentarze : nowy rozdział

Przykro mi że doszł odo szantażu ale komentarzy jest coraz mniej .. przykro mi :3 . !!Anonimy też moga dodawac komy także prooosze o duużo komentarzy !!!

Dziękuje  ido zobaczenia

Maja♥

3 komentarze:

  1. No mi też szkoda Con'a ;(
    Ale czekam na następny, bo chcę zobaczyć czy Nathan wróci do niego.
    Pisz dalej, bo idzie ci to dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Conorek :C Aww... oni są słodcy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli Jay jest z Nathan'em?! On jest gejem?! Dobrze zrozumiałam? Prosze o odp.. A tak wgl świetne opowiadania ^-^

    OdpowiedzUsuń