Łączna liczba wyświetleń

piątek, 31 stycznia 2014

Notka + Rozdział

Witam Was !
  Na samym początku króciutka notka . 

A więc tak . Rozdziału nie było w środe , ponieważ :
- Nie było 3 komentarzu ( to jest minimum ) , których wymagam od Was . To nie dużo . Kliknać "dodaj komentarz" , napisać coś i kliknąć " dodaj" .   A więc baardzo Was proszę o dodawanie komentarzy ! 

Druga sprawa , wiąże się z blogami . A wiec o co chodzi ? :)
1. Pamiętacie mój 1. blog ?  http://othewantedblogjesttu.blogspot.com/  Chciałabym go przywrócić , ale nwm jak spodoba Wam się druga wiadomość ! 

2. Mam pomysł na 3 bloga ! Byłby połączeniem  : kryminału , fantastycznych stworzeń , horroru , zabawy i The Wanted ! :) Mam już pomysł tylko nwm czy ktoś by to czytał :( , skoro na tym blogu jest tyyyle wejsć , a tak mało komentarzy :( . Nwm czy moge Wam zaufać i zacząć tworzyć kolejny blog . 
      A więc baaardzo proszę ! Dodajcie komentarz po tym postem , chcę zobaczyc ile osób zgadza się na kolejnego bloga , a ile osób woli , zeby przywrócić tamtego :p . 
Przypominam :
Kolejny rozdział = minimum 3 komentarze !

Rozdział 14 
Jay 
- No co tam ? - zapytałem od tulając się od narzeczonej Sivy .
- A nic ... nudno nam było bez was chłopaki ! Wasze pokoje są w takim stanie w jakim je zostawiliście . - powiedziałą .
-Wysprzątane ...-powiedział Tom .
- Hahahaaa... nie . Wy ?! I porządek ? Kupe śmiechu , haha ... - powiedziała Nare.
- Tooom ! - usłyszeliśmy głos Kelshy * ( nie za bardzo wiem jak napisac =  Kelshy ? Napisze mi ktos w komentarzu ? :D )
- Skarbie ! - Tom podbiegł do niej i mooocno przytulił . 
- Tak sie stęskniłam . Już nigdzie więcej beze mnie nie jedziesz !-powiedziała .
-Nie mam zamiaru - uśmiechnął się Tom i pocałował swoją dziewczynę  . W tym momencie doszli do nas Nathan i Conor. - Hej kochani ! 
- Co ?
- Chce wam przedstawić Natha i Cona . - powiedziałem . Wszyscy podali sobie rękę i ruszyli do aut .
- Chłopaki ! 
Conor 
Usłyszałem głos Toma .
- Co tam Tom ? - zapytał Nath .
- Wpadniecie do nas o 18 ? - zapytał i pod mi adres .
- Okej .. o 18 ?- zapytałem dla pewności .
- Taak ... - powiedział .
- Coś przynieść ?! - zapytał Nathan .
- Piwooo... - powiedział Thomas .
- Mogłem to przewidzieć . Okej ! Do zobaczenia !
- Paaa ! - odpowiedział i pobiegł do samochodu ( swojego :p )
     Godzinę później byliśmy wdrodze do domu . nathan nie wiedział nic o tym , że wybudowałem dom dla nas .
- Conor .. gdzie my jedziemy ? - zapytał .
- Do domu ... - powiedziałem .
- Długo mnie nie było ale tak mi się wydaje , że to nie tędy .
- Tędy , tędy ... spokojnie .- powiedziałęm i pogłaskałem go po głowie .
- Kocham.. Cię ..- powiedział i dał mi całusa .
- Ja Ciebie też ... - odpowiedziałęm .
   Pół godziny później wraz z Nathanem na rękach wszedłem do naszego nowego domu . Pytacie teraz , czaeu na rękach? A więc moje słoneczko usneło . Zaniosłem go do sypialni , połozyłem na łózku , ściągnąłem buty , przykryłem kołdrą i pocałowałem w usta . Tak mi go brakowało .
  Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie herbatę . Pychaa. 
    Minęła godzina . Nathan się obudził i zaczął krzyczeć .
- Conor ! Conor ! 
- Słucham ... ? - zapytałem  go .
-Gdzie my jesteśmy ? - zapytał .
- W domu ... - odpowiedziałem . Nathan bardzo sie ucieszył , wy całował mnie i wy przytulał . Oprowadziłem go po domu . Był bardzo zachwycony . Na zagarze wybiła godzina 16.13 .
- Tom dzwoni ... - powiedziałem .
- Halo ? Co jest Tom ? Ahaa .. okej .. o 20? Spoko .. yhymm.. Nie ma za co .. okej . Pa. 
- Co jest ? - zapytał mnie Nath .
- Tom przesunął impreze na 20 ... - powiedziałem .
- To dobrze ... nie chce mi sie iśc wiesz .... zmęczony jestem ...
- Ja też ..
-CO ROBIMY ? -zapytałem .
- Film ... ? -zapytał mnie Nath .
- Miałem coś innego na mysli .. - powiedziałem .
- Nie ... nie .. Conor ! - krzyczał Nathan .
- No dobla .. ide kupic piwo ..- powiedziałem i wyszedłem z domu do sklepu .
 

poniedziałek, 27 stycznia 2014

13

Rozdział 13

 Conor
    Tak się cieszyłem kiedy  Nathan mnie przytulił , a po chwili zapytał czy damy sobie drugą szanse . W końcu ! Jak widać rozłąka na ponad dwa tygodnie pomogła . Nathan umył się , ubrał , spakował  wszystkie swoje rzeczy do walizek . Czemu spakował ? Wraca ze mną do Londynu ! Tak się ciesze !
- Dobra , to chyba wszystko ...- powiedział Nath .
- Okej , to choć .  Idziemy . - odpowiedziałem .
    Razem z nathanem i jego walizkami znaleźliśmy się  w kuchni , gdzie Jay kończył jeść śniadanie .
- Pogodzone dzieci moje ? - zapytał .
- Tak .. - powiedział Nath .
- To dobrze .. a teraz wiadomość dla was .. Nie wiem czy się ucieszycie czy nie ... Ale ... - nagle drzwi się otworzyły a w nich pojawiłsie Tom i wykrzyknął :
- Jedziem z wami chłopięta ! 
- Tom ! Ja miałem im to powiedzieć ! - oburzył się Jay .
- Peszek ... Peszek Jay ..Znowu . hahaa. - odpowiedział mu Thomas .
- Cieszycie się ? - zapytał James .
- Tak ! - powiedziałem wraz z Nathanem .
- To dupy do uta pakować ! Jay  walizki ! - wykrzyknął Tom i poszedł do samochodu ,a loczek wziął walizki .
   Pół godziny później byliśmy na lotnisku , heeh.. w samolocie . W środku zajęliśmy swoje miejsca , zapieliśmy pasy na czas startu . 
Tom
Tak sie cieszę ! Lecę do Londynu ! Tyle lat tam nie byłem , dziewczyna na mnie czeka . Zaraz !
- Jay ! - krzyknałem .
- Co ?! - odkrzyknął mi loczek    . Nic dziwnego . Siedzieliśmy 5 miejsc od siebie .
- Siva będzie na lotnisku ! - krzyknąłem .
- Co ?! 
- Gónwo ! Zabije nas ! 
- Nas ? Jakich nas ! Ciebie ! To ty my wszystkie bokserki podziurawiłeś ! 
- Przypadkiem ! - krzyknąłem .
- Dziurawienie bokserek nożyczkami nazywasz przypadkiem ? W dodatku wszystkie ?! - zapytał .
- Tak ! - odpowiedziałem  - A kto mu farbą cały pokój umazał?! - zapytałem .
- No ja ,  ale to TY usmarowałeś mi dupę brązową farbą ! Nie moja wina , że gdzie nie siadłęm zostawiłęm po sobie ślad !
- Dobra , weźmy to razem na klate jak prawdziwi mężczyźni ! - zaproponowałem .
- Ty , weź to jak prawdziwy men na klatę ! Koniec rozmowy ! - krzyknął Jay i usiadł na swoim miejscu .
  Co ja teraz zrobię ? Mi Siv popsuje najeczki , a Jay'owi zetnie loczki  . Jak nas złapie . 
Nathan 
Siedziałem wraz z Conorem na naszych miejscach w samolocie . Udało nam się siąść razem  . Za to Jay i Tom .. eh.. no im się nie udało . Jay siedział z przodu , Tom 5 miejsc dalej . Cos tam do siebie krzyczeli , że ich jakiś Siva zabije  ale mnie to nie interesowało . Obchodziło mnie jedynie to , ze ja I Conor jesteśmy razem . W końcu .
- Dasz buzii ? - szepnął Conor . Za nami siedzieli starsi ludzie nie nie wiedziałem czy chcieliby zobaczyć dwóch całujących sie chłopaków .
- No dobra ..ale szybko ..- Conor wpił się w moje usta . Nagle z siedzenia z przpdu wyskoczył mały chłopiec . patrzył sie na nas aż w końcu powiedział :
- Brzydka ta twoja dziewczyna  . Wygląda jak chłopak . - powiedział i schował sie za siedzenia . Szczerze ? Ulzyło mi . Wolę być brzydką dziewczyną Conora niż być jego ładnym chłopakiem i żeby ten maluch zaczął sie wydzierać , że dwójka facetów sie całuje . 
    Kilka godzin później byliśmy już w Londynie .
Jay
  Wyszliśmy z samolotu . Tom chodził i wypatrywał Sivy . Nagle zauważyłem kogoś , wysoki , w czarnym wdzianku .
- Siva ! - krzyknąłem . 
- Gdzie ?! - przestraszył się Tom .
- Tam idioto .- wskazałem mu chłopaka , którego dzieliło od nas kilka metrów .
- Kurwa ... zapomniał o bokserkach , zapomniał o bokserkach , zapomniał o bokserkach , zapomniał o bokserkach ... - mówił Tom .
- Cześć chłopaki .  - powiedział  Siv .
-Siema Siv...- powiedział Tom .
- Hej Siv... - powiedziałem ja .
- Co wy tacy ?- zapytał .
- Zapomniał o bokserkach , zapomniał o bokserkach ... - usłyszał szepty Toma .
- Oj.. Tom ! Minęło ! Mam nowe ... spoko chodźcie tu moi idioci ! - przytuliliśmy sie  .
- Hej chłopaczki ! - usłyszałem głos Nare * ( dziewczyna Sivy ... narzeczona juz teraz :D )
- Nare ! - krzyknąłem wraz z Tomem . IIiiiii misiaczek ! 
__________________________________________________________________________________
Oto rozdział 12 , a nie 13 :D . Rozdział13 . Jejk .... już 13 .. o.O .. :) Myślę , że sie wam podoba ! Następne rozdziały będą dodawane zgodnie z ankietą - Poniedziałek ( dzisiaj ) , Środa , Piątek + czasem też Niedziela ! :) 
Paaa


Maja ♥ 

czwartek, 23 stycznia 2014

12

 Trochę wyjaśnień ;

  Cz( czytelnik ) -Czy Jay i Nathan są " gejami " ?
M. ( Maja ♥ (( Ja )) - A Więc tak mój drogi czytelniku :) . Jay i Nathan sa " parą " , ale tylko chwilowo :) . Opowiadanie jest głównie o Nathanie i Conorze ale postanowiłam ( wraz z bratem ) wprowadzić troszkę zamieszania , aby rozdziały były ciekawsze . Prowadzę opowiadanie ciut inne od reszty . Jak wspomniałam na samym początku jest bardzo duzo blogów o gwiazdach , gdzie : Jest chłopak i dziewczyna , zakochują się w sobie , jakaś zdrada , rozwód , mordercy którzy przetrzymują dziewczynę a chłopak  musi ją uratować i na końcu happy end  lub nie :D . Uważam , że chociaż w każdym blogu dzieje się coś innego ( chodzi mi o inne postacie , inny rozwój wydarzeń ) ale i tak wszystkie ( moim zdaniem ) są identyczne , bo każdy z nich nawiązuje do innego . A więc Nathan i Jay przez jakiś czas będą razem ale w tym rozdziale wszystkiego się dowiecie :) .

P.S. Ciesze się , że dodałaś komentarz pod moim postem :) . Oby było więcej komentarzy ! :)


Rozdział 12

Jay
Obudziłem się . Obok mnie leżał Nathan . Boże ! Co ja zrobiłem !? Szybko ale tak aby nie zbudzić Natha wstałem . Wziąłem czyste ubrania i poszedłem do łazienki . Umyłem się , wytarłem mokre ciało i ubrałem w świeża odzież . Uczesałem loczki i pokropiłem się wodą kolońską .
   Po odświeżeniu się wyszedłem z łazienki . Pozbierałem ubrania , które leżały na podłodze . Zamknąłem drzwi i zszedłem po cichu na dół do kuchni . Zerknąłem na zegarek . Była godzina 12 .42  . Postanowiłem pójść do sklepu na zakupy bo z tego co zauważyłem w lodówce nic nie ma .
   Kiedy byłem już w sklepie wziąłem wózek i zacząłem przeglądać półeczki z jedzeniem . Kupiłem :
 chleb ,
10 bułeczek ,
 masełko ,
 łososia ,
 marchewki ,
 pomidory ,
 ogórki ,
jabłka , gruszki
 , kilka jogurtów ,
 krem czekoladowy ,
dżem , ser biały i ser żółty ,
Szynkę .
Po udanych zakupach wróciłem do domu , a tam :
- Conor ?! Co ty tu robisz ?!
- Siedzę jak mniemam . - odpowiedział .
- No widzę ale co robisz tu na Hawajach ?! - pytałem .
- Chciałbym pogadac z Nathanem . Wiesz gdzie on jest ? - zapytał .
- W pokoju , prosto . - uśmiechnąłem się i zacząłem rozpakowywać zakupy .
-Okej ... - powiedział i ruszyłw kierunku sypialni .
Conor
 Po woli otworzyłem drzwi . Wszedłem . Nathan słodko leżał i spał . Postanowiłem go nie budzić . Usiadłem na łóżku . Tak długo go nie widziałem . Bardzo się za nim stęskniłem . Delikatnie dotknąłem jego włosów i policzka . Uśmiechnął się .
Nathan
Poczułem , ze ktoś mnie dotyka .  Uśmiechnąłem się . Przypomniało mi sie , że Conor zawsze rano mnie tak dotykał . Tak za nim tęsknie . Chciałbym , żeby tu był . Tu i teraz . Przebaczyłem mu juz to , że mnie zdradził , ale co ja mam powiedzieć . Niby nie jestem z nim w związku ale on nadal ( mam taką nadzieję ) mnie kocha . Wiec to , że przespałem sie z Jayem to też jest zdrada ! Musze jak najszybciej wracać do Londynu ! Do Conora !  Otworzyłem oczy i co ujrzałem :
- Conor ! - krzyknąłem i mocno go przytuliłem .
- Hej .. - odpowiedział . Najwidoczniej był bardzo zszokowany tym , że ciesze sie na jego widok
- Conor prosze damy sobie szanse ?! Nie moge żyć bez ciebie ! - powiedziałem .
- No oczywiście Nathan ! - odpowiedział i mnie pocałował .
- Zbierzesz mnie do Londynu ? - zapytałem .
- No jasne , po to tu przyjechałem . - powiedział .
___________________________________________________________________________________
Krótki , to fakt ale mam nadzieję , że mi wybaczycie ! :)  Czytajcie i komentujcie notkę pod spodem ! Ważne ! I t bardzo !

Notka !

Hej !
Rozdział dam jutro albo dzisiaj ! :D  Mam pytanko .. chcecie abym wznowiła bloga ? - http://othewantedblogjesttu.blogspot.com/     ???? Piszcie ! :) Bardzo ciesze się z komentarza anonimowego czytelnika ! :) Oby tak dalej kochani ! Odpowiem Ci w kolejnym poście ! :)


Piszcie tak lub nie ! Mam dużo pomysłow na ten blog ale to od was zależy czy blog będzie wznowiony ! :)

http://othewantedblogjesttu.blogspot.com/

poniedziałek, 20 stycznia 2014

11

Hejeczka :3 zanim zaczniecie czytać rozdział , to prosze o komentarze . jest pond 600 wyświetleń , i wiem , ze czytelników jest duuużo więcej ! Prosze więc o komentarze :) . Zawsze kiedy widzę komentarze pod postem robi mi sie ciepło na sercu i rozdziały robią się lepsze i ciekawsze ( takie jest moje zdanie ) . Pod tym rozdziałem chcę wiedzieć ile osób czyta mojego bloga i że mam pisac nie tylko dla tych 2-5 osób ! Jako aninimy tez mozecie dodawać komentarze , a wiec prosze napiszcie pod postem :) .
Dziękuje , a teraz przed wami rozdział 11 !!

____________________________________________________________________________________
Nathan
Pff... Kretyn myśli , że mamy o czymś gadać . Po tym jak mnie potraktował nie ma sensu rozmawiać i tym bardziej być razem . Nie sądziłem , że mógłby mnie TAK  potraktować , nawet jeśli był pijany ! Procenty jakie wypił nie usprawiedliwiają go przed zdradą !
-Hej , jak sie czujesz ? - zapytałJay . Niezauwazyłem jak wszedł .
- Bywało lepiej ... - odpowiedziałem .
- Nie martw się . Na pewno się wam ułoży .. - pocieszał mnie . Niestety . Nie moge już być z  Conorem . Skrzywdził mnie . Jak wspomniałem % go nie usprawiedliwiają . Nic nie usprawiedliwia przed zdradą .
- Przyniosłem ci śniadanie . - powiedział chłopak i podał mi tace , na której były nalesniki z truskawkami , herbatka ,  jogurt i świeża bułeczka .
- Dzięki ...- uśmiechnąłem się do niego .
- Nie ma za co Nath . - powiedział i wyszedł z mojego tymczasowego pokoju .
Conor
Boże . Co ja zrobiłem ! Upiłem się i zdradziłem Nathana . Świetnie ! Zajebiście ! Nie wiem nawet gdzie on jest ! Nie odbiera telefonów , nie odpisuje na sms . Nic . Pusto . Postanowiłem do niego zadzwonić . Nie odbiera , to jeszcze raz ...
- Czego ? - usłyszałem w słuchawce głos Nathana .
- Hej . Jejku tak sie ciesze , że cie słysze kochanie ...-powiedziałem . Dobrze , ze nic mu nie jest .
- Jakie kurwa kochanie ! Con to już koniec . K.O.N.I.E.C ! Nie ma już nas ! - powiedział .
- Co ?! .. Gdzie ty jesteś ?! Porozmawiajmy w cztery oczy .. prosze kochanie .. - prosiłem go . Nwm gdzie on jest . Nie wiem co robi . Nie wiem gdzie jest i co z KIM robi !
- Jestem u Jaya .. daj mi prosze spokój . Nie dzwoń , nie pisz . Musze sobie to wszystko przemyśleć . Paa .. - powiedział .
- Nie ! Zaraz ! Nathan ! Skarbie ! Powiedz mi gdzie dokładnie jesteś ! Martwie się ! - błagałem .
- U Jaya . Nie martw sie . Szystko ze mną .. fizycznie okej . Psychicznie trochę gorzej . Jay się mną zajmie . Paa .. - powiedział się sie rozłaczył . " Jay sie mną zajmie .. " ? Co to ma kurwa znaczyć ?!
- Hej brachu .. jak tam ? Kaca masz ? - usłyszałem głos Toma . Tom!
- Hej . cześć .. wiesz moze gdzie mieszka Jay ? - zapytałem go .
- No .. a co się stało ? - zapytał mnie .
- Musze porozmawiać z nim ..Nathan u niego jest ...
- Aha .. no spoko . Choc do auta . To 20 minut z tond .
- Dzięki - powiedziałem i wraz z Tomem ruszyłem w stronę samochodu .
Nathan
Muszę sobie wszystko przemyśleć .Wziąłem tace na której 10 minut temu był mój posiłek . Wstałem i opuściłem krainę żab . W kuchni odłozyłem tace . Wziąłem szklankę i zapełniłem ją ciecza o kolorze i smaku pomarańczowym .
- Hejeczka Nahtuś .. - usłyszałem głos Jaya .
- Hej .. poczęstowałem się . - powiedziałem i wskazałem na szklane z napojem .
- A spoko . W chuj tego mam .. - powiedział i otworzył dolną szafkę , w której było kilkanaście różnych soków .
- Wow .. to ja będę częściej się częstował . Jay .. mam pytanie .. - powiedziałem .
- Jakie ? - zapytał .
- Moge zostać tu dłużej ? Nie chcę wracac do hotelu i do Cona , a na hotel czy schronisko mnie nie stać . - powiedziałem . Jay uśmiechnął się i powiedział:
- No jasne , ze tak ! Będe miał towarzystwo ! Zostan tu ile tylko chcesz .
- Dzięki . Dobry z ciebie kumpel .. - powiedziałem .
- Spoko .... czas zapełnić lodówkę . Masz ochote pójść ze mną na zakupy ?? - zaproponował .
- No a jak . Co będe siedział . - powiedziałem z uśmiechem .
- To lec się myć i ubierać , a ja pozmywam bo jak się tego nazbiera to po nas . - zaśmiał się i zaczął wykonywac swoją wspomnianą czynność .
   Pobiegłem na górę . Umyłem się . Pozyczyłem od Jaya jeansowe rurki , czarno-białą koszule i białe skarpetki( tylko takie am ) . Wszytko świetnie na mnie leżało pomimo tego , że Jay był ode mnie wyższy . Zszedłem na dół .
- Pozyczyłem .. - powiedziałem nie pewnie .
- Sopko ! Nie sraj dupy ! Przyjaciela ci za to nie odetnę ! - zaśmiał się - choć już .
-Okej . - powiedziałem . Kiedy byliśmy na dworze ujrzałem czarny samochód . Zatrzymał się .
- Kurwa .. - powiedziałem .
- Co ?! - zapytał Jay , który otwierał już drzwi do samochodu .
- Conor i Tom ! - krzyknąłem .
- Nathan ! POczekaj ! - usłyszałem krzyk Conora . Chwilę potem chłopak był już obok mnie .
- Odejdź ! Nie mamy o czym gadać ! - powiedziałem . Byłem na niego zły . Bardzo zły .
- Skarbie .. - powiedział i obioł mnie w pasie , przyciągając do siebie .
- Nie .. nie skarbuj mi tu ! - powiedziałem .
- Nathan .. dajmy sobie szanse ...- błagał .
-Na tą chwilę nie widzę jakiejkolwiek szansy na to abyśmy byli razem . Dzisiaj przyjade po moje rzeczy do hotelu . Byłbym szczęśliwy jeśli bys mnie spakował . - powiedziałem .
- prosze . .zostań ze mną .. jest m itak przykro ... - tłumaczyłsie .
- Conorze . Mówiłeś , że mnie kochasz , że jesteś inny od reszty facetów , ze jesteś taki jak JA . Jak widać pomyliły ci się płcie i wypieprzyłes nie tą osobę co trzeba albo mnie okłamałeś . Idź do swojej Sabriny , a mnie spakuj . O 17 będę po rzeczy . Do zobaczenia .- powiedziałem i wsiadłęm do auta . Jay zamknął drzwi . Po chwili zasiadł na miejscu kierowcy . Ruszyliśmy w stronę sklepu .
____________________________2 tygodnie   później_____________________________________
 Nadal mieszkałem u Jaya . Conor wyjechał do Anglii . Wrócił do domu . Z Jayem zyło mi sie dobrze . Polubiłem go , o mnie chyba też . Chłopak został moim przyjacielem . Zapełnił pustkę po Conie . Dzięki niemu zapomniałem o moim byłym . Na początku było mi ciezko ale dzięki niemu wszystko sie sprostowało .
- Heja Nath . - powiedział Jay wchodzący do mojego pokoju . Znaczy naszego . Powiedziałem mu , ze to jest jego pokój i on tu spi ale Jay się uparł i powiedział , ze dostawi łóżko i bedzie gites . Zgodziłem się .
- Cześć .. - powiedziałem nie odrywając nosa od ksiażki .
- Co robisz ... - zapytał Jay kładący się za mną ( lezałem na lewym boku ) . Objął mnie w pasie .
- Czytam ... - odpowiedziałem i wtuliłem sie w niego .
-Co ? - zapytał ponownie .
- Książkę .. - odpowiedziałem .
- Jaką ? - spytał .
- Fajną . - odparłem mu .
- Jaki tytuł ? - pytał dalej .
- Fajny .. - odparłem ponownie .
- No powiedz .. jaki tytuł .. - spytał .
- Pismo Święte ... - powiedziałem .
- Kurwa no !! - przekrecił na okładke .
- Bez jaj - powiedział kiedy zobaczyłna okładce " Pismo Swięte "
- Dobra koniec lektury :3 - powiedziałem .
-Masz ochotę na lody ? - zapytał .
 - No .. - odpowiedziałęm .
- Są na dole .. przynieś od razu i mi .. - powiedział .
- Śmieszne .. ale dobra zaraz wracam . - wyszłem po lody . Kiedy wróciłem i otworzyłem zobaczyłem Jaya w samych bokserkach . Wygladał tak seksownie :3 .
- Sorry ... - powiedziałem i zakryłem twarz dłońmi .
- Ojć choc do mnie .. - powiedział i wział mnie na ręce . Wywalił sie ze mną na łóżko .
- Wariacie ty ! - krzyknąłem . Pocałował mnie , a ja oddałem pocałunek . Było tak namiętnie . Rozebraliśmy się do rosołu . Zgasiłem światło . Zaczelismy sie kochać .
Conor
Mineły 2 tygodnie od kąt nie widziałem Nathana . Postanowiłem , ze dam mu na razie spokój . Strasznie za nim teskniłem . Postanowiłem również , że pozostane mu wierny i aż do jego przyjazdu ( i dalej ) pozostane mu wierny . Kupiłem mieszkanie ( nowe ) był tam pokój dla mnie , i dla Nathana jesli zechce dać nam szanse . Salon , kuchnia i Łazianka oraz inne pokoje . Duży ogród .
Pozostało mi tylko czekać . Tęsknie za nim .
___________________________________________________________________________________
Koniec rozdziału 11 . Biedny Con , prawda ? :( ... jak pisałam to mi sie go żal zrobiło .. niestety musiało tak byc .. sorgencja :D . Spokojni :) za jakiś czas wszystko sie między nimi ułoży :) .. A teraz przepraszam za błędy ale pisałam na szybko :) . I proszęęęę .. komentujcie :(

Warunek :
3-4 komentarze : nowy rozdział

Przykro mi że doszł odo szantażu ale komentarzy jest coraz mniej .. przykro mi :3 . !!Anonimy też moga dodawac komy także prooosze o duużo komentarzy !!!

Dziękuje  ido zobaczenia

Maja♥

niedziela, 19 stycznia 2014

10

Siemson !
Postanowiłam , że rozdział 10 dodam juz dzisiaj ! Smuci mnie fakt , że pod postami sa tylko 1-2 komentarze :'( . Wspomnujcie o moim blogu na waszych . Byłoby mi bardzo miło gdyby przybyło tych pare komentarzy ^^ .

A teraz zapraszam na rozdział 10
_____________________________________________________________________________________
Nathan
-Bardzo śmieszne Jay .- powiedziałem .
- Ojć no sorry ... - odpowiedział mi .
- To co .. chluśniem bo uśniem ! - krzyknał Tom i postawił na stoliku 4 drinki .
- Człowiek nie wielbłąd napić się musi .. - podsumował Conor .
- No to tak chłopaki ..-powiedział Tom , wstał kiedy chwyciliśmy napoje - zdrowie wasze w gardła nasze ! - wypiliśmy nasze drinki .
-Jam idem densingować .. któras z pań ze mną podąży ?? - powiedział Jay ... chyba za dużo wypił .
- Bierz lejdi* Nathalie ... - powiedział Tom .
-Nie zgadzam się ! - zaprzeczył Conor .
Jay pociagnał mnie na parkiet . Tam przyłączyły się do nas dwie dziewczyny. Było świetnie . Dziewczyny wyglądały na miłe . Przetańczyliśmy półtora godziny . Kiedy ?! Z dziewczynami poszliśmy do baru .
- To co .. jak mówi Tom " Człowiek nie wielbłąd .. napić sie musi .. " - powiedział .
- Na co macie ochote ? - zapytałem .
- Na cos mocnego .. - powiedziała brunetka .
-Emm. .a wy jak macie na imię ? - zapytałJay .
- Nikola i Sabrina - powiedziała blądynka . Brunetką okazała sie być Sabrina .
- Wódki polskiej lać ! - krzyknąłem .
__________________________1 godzinę później_________________________________________
Nigdzie nie mogłem znaleźć Conora . Tom był zupełnie upity . Jay też . Weszłem do łazienki . Co tam zobaczyłem zupełnie mnie zaszokowało . Natychmiast wybiegłem .
- Jay chcę do domu .. odwieziesz mnie ? - zapytałęm z łzami w oczach .
- Okej . .a co sie stało ? - zapytał biorąc kurtkę .
- Nie chcę o tymn gadać ... - powiedziałem .
- No dobrze .. choc ..- powiedział . Pomogł mi wsiąść do auta . Sam siadł na miejscu kierowcy .
- Gdzie Tom ? - zapytałem .
- Odwiozłem go .. a Con gdzie ? - zapytał . No właśnie ..
- Pieprzy jakąś laskę .. chyba Sabrinę ..
- Co!?
- Gówno .. Gówno Jay ! A podobno mnie kocha ! Skurwiel jeden ! - krzyczałem przez łzy .
- Nie płacz .. choć .. wysiadamy ... zostaniesz u mnie na noc .. - powiedział .
- Okej .. - odpowiedziałem . 10 minut później byliśmy w pokoju Jaya .
- Masz tu czysty t-shirt * i spodenki .. tam jest łazienka . Idź , umyj sie . Ja przygotuję nam spanie .. - powiedział . Wszedłem do pomieszczenia . Rozebrałem się . Wszedłem do wanny pełniej wody . Ciało pokryłem mydłem w płynie o zapachu kiwi . Po kąpieli wytarłem moje ciało miękkim ręcznikiem . Nałożyłem ubrania od Jaya i opuściłem łazienkę .
- Już ? - zapytał Jay .
- Yhym .. - powiedziałem .
- Choć pokarzę ci gdzie będziesz spac . - ruszyłem za chłopakiem . Trafiłem do zielonego pokoju . Było tam dużo pluszaków w postaci żab , skittelsy* .. ogólnie było dużo zieleni .
- Choc .. pokaże ci cos .. - powiedział . Podeszliśmy do szafki , która Jay otworzył . Ujrzałem w niej mnóstwo skittelsów* .
- Niezła kolekcja ! - krzyknąłem .
- No .. wiesz jak cięzko je zbierać ..
- Czemu ?
- Mam cholrną ochotę , żeby je wszystkie zjeść .. - powiedział . Zasmieliśmy się .
- Dobra .. ty śpisz tu . Ja tam .. nie martw się .. będzie dobrze .
- Dzięki - powiedziałem .
Jay wyszedł . Zostałem w pokoju sam . Połozyłem się .. okryłem pościelą i zasnąłem przytulony do ogroomnej zielono - niebieskiej żaby .
Rano
Obudziłem się . Momentalnie przypomniała mi sie scena Conora  i Sabriny . Telefon mi migał . Ha! 73 nieodebrane połączenia i 36 wiadomosci . Oto jedna z nich :
Kochanie , przepraszam . Kocham tylko ciebię ! Wybacz mi ! Odbierz ! Porozmawiaj ze mną !
Druga :
Gdzie ty jesteś ! Nathan ! Martwie się !

___________________________________________________________________________________
Koniec 10 rozdziału . Myślę że się wam podoba . A teraz .. trochę zamieszania .

Hej :)

Hej ! Komp mi już działa więc od poniedziałku przez 2 tygodnie będą rozdziały :) ..  ...  Mam mnóstwo pomysłów na rozdziały :3 ... Pojawi się nowa bohaterka która namiesza w związku Cona i Nathana .. A Jay .. okaże się , ze mam coś wspolnego z Natahanem ;) ... Zapraszam :) ...



Maja

sobota, 11 stycznia 2014

Imaginy

Imaginy za pomoc dla  i Sandra. JayBird aka my life ♥  . Dzięki dziewczyny ! 

P.S Głosujcie w jakie dni chcecie abym dodawała rozdziały . Internet mi się zacina . Teraz jest na razie okej więc chcę się wywiązać z umowy :D . Imaginy dla was kochane :

 
1.  JayBird aka my life ♥  i Sandra.     Imagin bedzie dla was obu :) . Myslę , że się nie obrazicie ale mam również rozdział do napisania ;). :*
 Conor  miesiąc i pół wcześniej .
Postanowiłem zabrać Nathana na koncert Katty Perry . Uważam , że to dobry pomysł , na pierwszą randkę . Umówiłem się z Nathanem na 19.oo . Jest 18.00 . Mam godzinę na umycie się , ubranie , i pojechanie po Nathana .
  Natychmiast ruszyłem do łazienki . Wszedłem pod prysznic , ciało pokryłem pomarańczowym żelem . Wtarłem go w skórę robiąc przy tym piane . Bosko pachniał . Na włosy nałożyłem szampon . Wtarłem go , następnie zmyłem go oraz żel będący na moim ciele . Wyszedłem z pod prysznica , wytarłem mokrą skórę i włosy . Ruszyłem w stronę sypialni . Nie wiedziałem w co się ubrać . Po paru minutach wybrałem zestaw  :
* czarna bluzka z białym napisem  - I ♥ pandas ,
* Granatowe , proste spodnie z suwakami na dole ( rozumiecie ? :D )
* Granatowo - czarną bluzę .
* Białe buty 
* Czarny zegarek .
- Która godzina ? - zapytałem sam siebie .  - 18.49. Dobra , jadę po Nathana  .
  Wsiadłem do auta , zapiąłem pasy , odpaliłem silnik i ruszyłem . Do domu Natha jest 5 minut . Koncert zaczyna się o 19.30 . Zdążymy ... 
Nathan ( 1o minut wcześniej )
Do przyjazdu Cona zostało mi 10 minut  . Wyjąłem z szafy Granatową bluzkę z napisem -  Fuck you 
, Czerwone proste spodnie i czarną bluzę . Usłyszałem dźwięk dzwonka  . To Con .
Zbiegłem na dół , i otworzyłem drzwi .
- Hej ... gotowy ? - zapytałCon .
- Jasne . Tylko buty nałożę .- szybko chwyciłem czarne buty i nałozyłem je na nogi .
- Jedziemy ? - zapytał .
- Jasne ... - powiedziałem . Wraz z Conem wsiadłem do auta , zapiąłem pasy . Ruszyliśmy . Przez całą drogę duuzo rozmwialismy . Głównie o muzyce , o naszych marzeniach i .. o wakacjach  . Con zatrzymał auto , i wysiadł . Ja równiez opuściłem samochód . Weszliśmy na teren gdzie miał odbyć się koncert . Byliśmy w 1. rzędzie . 
Godzinę i pół później .
Katty była wspaniała . Ja i Con świetnie się bawilismy . 
- I jak ? - zapytał Conor .
- Było świetnie ! - krzyknałem .
- Może teraz pójdziemy na lody ?? - zapytał .
 - Jasne .. dobra myśl . - Conor i ja po paru minutach bylismy na miejscu . zamówilismy lody , poszliśmy na spacer do parku i .. przy świetle gwiazd pocałowalismy sie . Było tak magicznie . Od tej chwili spotykalismy się codziennie , aż w końcu zostalismy para . 


___________________________________________________________________________________
Przepraszam , że taki krótki , ale musze napisac rozdział :) . Głosujcie w ankiecie !! 

niedziela, 5 stycznia 2014

9 + podziekowanie ^^

Hej !
Chcę podziękować za danie mi pomysłu na kolejny rozdział:) - JayBird aka my life ♥   . Chciałabym również powiedzieć Ci :) , że Twój blog o The Wanted jest świetny :) . Nie usuwaj go ! Może kiedyś powrócisz do niego , kiedy przybędzie Ci pomysłów :) na dalszy los bohaterów opowiadania .
  + Zapraszam do czytania blogów autorstwa - JayBird aka my life ♥  ! Są świetne ! :)  
( przepraszam , że nie po imieniu , ale nie było mi dane go poznać :)  ) 
Co do Twojej nagrody ( imagin ) dodam go jak najprędzej :) , ale najpierw muszę go wy myśleć i napisać :) . 
A teraz rozdział 9 ! Zapraszam kochani :) 


P.S Czytaliście 8 rozdział ??? :) 

Nathan 
Razem z Conem wróciliśmy do hotelu .  Cóż za przygoda tam na plaży . Te laski były mega wkurzające . Poszedłem się przemyć . Po moim wyjściu z łazienki wszedł do niej Conor . Ja ubrałem się w świeżą bieliznę , spodenki w czarną kratkę i białą bluzkę z krótkim rękawkiem . Usiadłem na łóżku ze szklanką soku i rozmyślałem o dalszym ciągu naszego dnia . Może impra ? Nie wiem , Conor może sie nie zgodzić po tym co wydarzyło się na plaży . Hm...
- O czym tak rozmyślasz ? - zapytał mnie znienacka Con . 
- O tym co będziemy robić przez cały dzień ... myślałem , że .. - nie dokończyłem bo Con wszedł mi w słowo .
- Mam pomysł . Choć . Idziemy . - chłopak pomógł mi wstać i trzymając za rękę wyprowadził z hotelu . Szliśmy z 20-25 minut . 
- Jesteśmy .- powiedział Conor .
- Tu ..... super . - powiedziałem , kiedy zobaczyłem w ciul* wysoki budynek . 
- Idziemy na górę . - powiedział chłopak . 
- Że my ? Że my tam ! TAM ! - powiedziałem z przerażeniem .
- Tak ... MY tam ! Choć . - powiedział i pociągnął mnie za rękę na GÓRĘ ! 
Kiedy byliśmy już na miejscu , myślałem , ze się zesram ze strachu . Na płaskim dachu budynku byli ludzie prowadzący skoki na bungee ( bandżi ) .Con doskonale wiedział , że mam lek wysokości . 
- Choć .. skoczymy sobie pare razy . - powiedział i pociągnał mnie bliżej tych ludzi .
- Co !? Ja się boję ! - krzyknąłem .
- Skoczymy razem ... prosze . Nie bój się . Nie puszczę cie . Choć skarbie . - powiedział i dał mi buziaka . Chyba ci panowie od sprzętu sie trochę zdziwili ale huj z nimi :) . 
  Zostaliśmy przygotowani do skoku . " Zdrowaś Mario , łaski pełna ... " mówiłem w myślach ... .
- Gotowy ? - zapytał mnie Conor .
- Nie ... - odpowiedziałem . 
- Dobra to raz , dwa ... - ON SŁYSZY CO JA MÓWIĘ ?!  - trzy !! - i kurwa polecieliśm yw dół . Jak sie darłem ! 
Po godzinie spędzonej na skakaniu poszliśmy na lody .
- I .. przeżyłeś ? - zapytał Con , który obejmował mnie w pasie . 
- Nie , umarłem . - odpowiedziałem .
- Bojuchu ty mój kochany .. - powiedział , nachylił się i dał mi całusa . 
- Nie było tak źle jak już parę razy poskakaliśmy . - powiedziałem .  
- No widzisz . Co teraz robimy ? - zapytał mnie .
- Może idziemy na imprezę ?- zaproponowałem .
- Chce ci sie ? - zapytał .
- Już nie . Nie było tematu . - powiedziałem . Wiedziałem , że tak będzie . Zawsze kiedy ON  cos zapanuje to musi mi się CHCIEĆ I PODOBAĆ !  Kiedy ja mam jakiś plan to zawsze jest to taki sobie plan albo zły plan i " lepiej posiedziec w domu albo porobić to co ON chce ! "
- Dobra , choć . Umyjemy się i pójdziemy . - powiedział . Mogłem powiedzieć " Już nie chce . " albo " Zmęczony jestem " ale nie chciałem wyjść na obrażalskiego . 
-Okej . - odpowiedziałem i ruszyliśmy zgodnym krokiem do hotelu .W naszym pokoju umyliśmy się i zjedliśmy coś , żeby nie iść "densingować" z pustym żołądkiem . Ubrałem się w czarne rurki , czarno-szarą koszule w kratkę , białe buty i full capa na głowie . Conor był ubrany w pomarańczowe rurki , białą koszulkę z czarnymi wąsami , szare buty i złoty łańcuch na szyi . Tak wystrojeni ruszyliśmy na imprezę . Droga zajęła nam ok. 15 minut . Weszliśmy do budynku , z którego wydobywała się głosna muzyka . Usiedliśmy przy stoliku w rogu sali .Conor obiął mnie ramieniem i zapytał :
-Na co masz ochotę do picia ? 
- Na to co ty . - odpowiedziałem .
- Okej . Zaraz wracam - powiedział mój chłopak i odszedł . Niedługo po odejściu Cona ode mnie przysiedli sie do mnie dwaj goście . 
- Siemaneczko .. Jay jestem . Dla ciebie JayBird* ...- powiedział loczek .
- Nathan ... dla ciebie Nathan . - powiedziałęm i cała nasza trójka wybucha śmiechem .
- Thomas Parker .. dla ciebie Tom . - przedstawił sie brunet z kolczykiem/kolczykami w uchu/uszach :D . 
- Nathan ... dobra ... - popatrzyłem na loczka - dla was Nath . 
- Taak ! - krzyknął loczek  - wzrok  srającego kota na pustyni zawsze działa ! 
- Następnym razem nie przychodzę z tobą do klubu . - powiedział Tom .
- Sam sem przyjdem *. - odpowiedział mu Jay , na co ja wybuchłem śmiechem . 
- Eee ... Nath ... Ci panwie to ? - zapytał mnie Conor , który zdąrzył juz zamówić drini i przyjśc z nimi .
-Eee .. to Jay - wskazałem na loczusia - ,a to Tom - przedstawiłem mu bruneta .
- Conor ... - podał im rękę .
- Na wakacjach jesteście ? - zapytał nas Tom .
-Tak .. od wczoraj . A wy ? - odpowiedziałem .
- My ... em... jakby to powiedzieć .... nie mamy pracy , nie chodzimy do szkoły ... Tak jakos nam przyszło do głowy , żeby przyjechać na Hawaje . 
- Spoko ... - odpowiedział Conor . 
- A wy to singele c'nie ? Chyba , że przed laskami uciekliście . - powiedział Jay .
- Eee ... tak . Meczące są .. - powiedziałem . Conor usmiechnął sie pod nosem co  nie uszło uwadze Toma .
- Jay ... ich partnerzy są tutaj . - powiedział .
- Gdzie te gorące laski som ?? - zaczął rozglądać się po klubie .
- Choc ci pokarze . - Tom wstał a za nim Jay . Stanęli metr od naszego stolika .
- Przedstawiam Ci Cornelię .. - wskazał na Cona - i Natalie - wskazał na mnie .
- Że wy geje ? ... spoko ... - powiedział Jay . A my ? My pękaliśmy ze śmiechu . 
- Ej .. ty znasz lesby robiłeś ! - owiedziałCon .
- A sorki .. to który to men w łózku ? - zapytał Tom .
- Conor .. - powiedziałem .
- A wiec to Natalia .. Lasencja Cona .. Szekszi jest c'nie ? - mówił do Jay'a .
- Tak , tak ...



__________________________________________________________________________________
To tyle na dzisiaj . Paa ;* XD . 

sobota, 4 stycznia 2014

8 + Przeprosiny :(

 Hej !
Tu Maja . Na początku chcę was bardzo przeprosić , że tak długo nie dodawałam rozdziału :( . WYBACZYCIE MI ? Dlaczego nie dodałam rozdziału przez wolne dni , a wiec :
* pomagałam w przygotowaniach do świąt ,
* pojechałam ( nie planowanie ) do Konkolewnicy , do mojego ciotecznego rodzeństwa :) ,
* po spędzeniu kilku ndi u moich bliskich ( 31 stycznia ) wróciłam do domu ( sylwester , godz. 16-18 )
* siostra i brat , u których nocowałam przyjechali do mnie na sylwestra ,
* powszłam do szkoły ,
* multum nauki ( moje postanowienie :) )
* Internet mi się zacinał , ogólnie z całym komputerem był problem .

Teraz już jestem :) ! Mam nadzieje , że mi wybaczycie i z chęcią przeczytacie rozdział dodając na koniec miłe komentarze :) . A teraz jeszcze krótka notka :)
    A więc :
Wymysliłam coś takiego ( i bardzooo proszę przeczytać i pomyśleć ) , ze ten kto wymyśli ciekawy pomysł na spędzenie wakacji przez Cona i Natha , ten otrzyma imagina specjalnie dla niego ! Imgin będzie oczywiście o Conorze i Nathanie :) . A więc dawajcie pomysły i czekajcie dla specjalnego imagina dla was !
P.S Każdy autor jakiegokolwiek pomysłu otrzyma imagina !

A teraz rozdział .

Conor
Nathan był cały przemoczony ! Słodko wyglądał .. jego grzywka na bok ( stary fryz Natha :) ) całkiem mu zmokła i opadła na twarz .
- Foch ! - powiedział Nath .
- Oj słońce .. wyglądasz teraz tak pociągająco ! - powiedziałem .
- Foch ! - odpowiedział .
- Czyli seks wieczorem odpada ? - zapytałem z nadzieją .
- Hahaa ! Śmieszny jesteś ! - powiedział . Przytuliłem go i dałem mu soczystego całusa .
- Kocham cię misiu . - powiedzieliśmy w tym samym czasie .
- Ja powiedziałem pierwszy .. - powiedział Nathan .
- Nie , ja powiedziałem pierwszy .
- Nie ja powiedziałem pierwszy .. - drażnił sie Nath .
- Nie ! Ja powiedziałem pierwszy ! - ja również chciałem się z nim podrażnić . Słodko wyglądał .
- Nie !? Ja ... - i tak sprzeczaliśmy sie przez całą drogę do hotelu .
Nathan - hotel - godzina 19.38.
-Film + popcorn + cola + żelki + kołdra + poduszki + pilot + ty = cudowny wieczór ...- podsumowałem .
- Seks będzie ? - zapytał .
- No a jak .... - powiedziałem .
- To ja lece po prowiant , ty szykuj łóżko i ja zaraz wracam .  - powiedział i popędził do kuchni .
   Kiedy Conor wrócił z potrzebnymi nam rzeczami i ułozył się w łóżku , a ja obok niego , włączyliśmy film . Piła . Strasznie sie bałem. Tak naprawdę to nic nie zjadłem bo już od początku film strasznie mnie obrzydził . Krew , flaki , świńska maską ( :D wiecie która ? ) i ... Conor . Tak .. on to sie w ogóle nie bał ... Chrupał chipsy , popijał je colą i pożerał żelki . Cudownie . Przez cały film chowałem sie za kołdrą i mocno wtulałem w mojego chłopaka . A on ? On się cały czas śmiał , że tylko płeć różni mnie od dziewczyny . Czym miło ? Nie wiem . Film trwał 2 godziny . Byłem straszliwie spiety i z tego strachu i stresu pozamykałem okna , drzwi i wszystko co się tam dało zamknąć . Sprawdziłem czy wszystko okej z telewizorem , czy w domu nie ma tajemniczej kasetki , czy w żadnym pudełku nie ma maski świni . Teraz byłem ... spokojniejszy ale jeszcze nie całkowicie spokojny i opanowany .
-A może seks na rozluźnienie ? - zaproponował Conor . Ten to ma pomysły . Chyba był bardzo napalony bo cały czas patrzył sie na moje krocze , a na jego bokserkach widać było wybrzuszenie ( ogromne ) . Ocierał się o mnie i wydawał z siebie dziwne dźwięki  , jak - mrr... grrr... mrauwww .. 
-itp.
- Boję się .. - powiedziałem . Naprawdę się bałem .
- Czego niby ? Pozamykałeś wszystko co się dało .. i ja też jestem przy tobie wiec czego możesz się bać ?? - dopytywał .
- No , że będziemy sie kochac i jakiś facec wejdzie do pokoju i odetnie nam .. no . - powiedziałem .
- Ty i tak nie używasz .. - powiedział Con .
- No właśnie ! Czemu tylko ty mnie pieprzysz !? Ja też chcę ! Jesli tak ma byc w łózku to zerwijmy i bądź z jakąś suką a nie ze mna ! - powiedziałem i wyszedłem z sypialni . Zawsze on dominuje . To miał byc zwiazek gdzie każdy ma coś do gadania , a nie on jest menem w łózku i wszędzie , a ja pieskiem co przytakuje . Poscieliłem w salonie kanape i połozyłem się .
- Pff .. nawet nie przyjdzie , żeby przeprosic czy porozmawiać . Ten to ma kulture . - zasnąłęm . Po paru minutach cos mnie obudziło . Ktos stał na schodach . To nie był Conor  . Myślałem , ze sie zesram . Postanowiłem się nie ruszac . Na próżno . Osoba zeszłą ze schodów i ruszyła w moja stronę . Podesza do kanapy i .. zakryła mi ręką usta . Wzięła na ręce i popędziała do sypialni . Połozyła mnie na łózku i .. zaświeciłą światło .
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
emocje !
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.- Conor ty chuju ! - krzyknąłem kiedy obok mnie stanął Conor .
- Przepraszam misiu , nie mogłem sie powstrzymac .
- Eh..
- Może tak .. - dotknął mnie ręka po udzie . Lubiłem jego dotyk . Zrozumiałęm , że Conor chce dla nas dobrze . Każdy w zwiazku odgrywa jakąś role . Jeden ma trudą , ja Conor . Musi utrzymac mnie przy sobie , zadbać o mnie , sprawić bym poczul ię bezpieczny . A ja ? Ja mam łatwo .. musze go kochac , ufać mu i ..i tyle . Nie poradził bym sobie w łózku z takim " ogierem " . Never !
- Choc tu d mnie i pokochaj mnie .. - powiedziałęm . Conor od razu zdrał z nas ubrania i .. zaczął o nas dbać . Wziąłem jego penisa do rąk i zacząłem robić mu dobrze . Conor połozył sie obok ty;le , że jego głowa była odwrotnie do mojej . Pozycja 69 . Seks !
  Było nam świetnie tej nocy . Gdybym ja zabrał sie za Cona to na pewno nie było by takiego efektu jaki jest teraz .
Na stępnego dnia zjedliśmy cudowne i romantyczne sniadanie zamówione przez Conorka . Umyliśmy sie ( we dwójkę ) , zabraliśmy koszyk piknikowy z jedzeniem , napojami , i kocem oraz tego typu rzeczom i ruszylismy w stronę plazy . Znaleźliśmy fajne drzewka  , pod którymi byliśmy tylk owe dwójkę . W dodatku cały czas , bez względu na położenie słońca był tam cień . Rozłozyliśmy kocyk ( był spory ) , wyjeliśmy kubeczki i ponalewaliśmy  sobie ochładzającego napoju .
- Najlepsze wakacje na świecie .. -  powiedziałem .
- A jak .. my dwoje , plaża , słoneczko i ta miejscówka . - odpowiedział Con . Nagle zauważyłem , że dwójka dziewcząt patrzy sie na nas . Nie mówiłęm tego Conorowi bo było by , że jestem zazdrosny . To znaczy ja jestem zazdrosny ale samiec obok mnie nie musi o tym wiedzieć . Przysunąłem sie do Conora widzac jak panianki idą w nasza strone .
   Kiedy już były obok nas jedna z nich powiedziała :
- Hejka chłopaki .. może pójdziemy popływac ?
- Jasne .. co ty na to Nath ? - zapytał mnie Conor . Czy ja wiem ?
- Jak ty chcesz to idź , ja nie mam ochoty .- pomyslałem " nie zostawi mnie , spławi je i zostanie ze mna . " Ale ja zwykle sie pomyliłem . Conor już pływał z nimi w wodzie . Po gdzinie nie obecności Conora przy mnie , zrobiło m isię przykro .  jeszcze bardziej niż na początku . Chciałem sie zebrać i pójśc ale jedna z dziewczyn podeszła do mnie , usiadła TUŻ OBOK MNIE , ZA BISKO MNIE !  I powiedziała :
- Wystwaił cie co ? -
- No ..ale on juz taki jest .. a ty .. po co przyszłaś .. ? - zapytałem .
- Oj .. znudziło mi sie .. On i tak patrzy tylko na Lidke . - kiedy to powiedziała myślałęm , że nie wytrzymam , pójde tami ... KURWA ! Zachowuje sie jak laska . Oj tam .. trudno .. O KURWA ! Zauwazyłem jak ta cała " Lidka " 'przymiziuje' sie do mojego chłopaka ! Conor odepchnął ja i .. coś powiedział ale nie usłyszałem bo byli za daleko .
- Zbieramy się skarbie .. - powiedział Con kiedy był juz obok mnie i .. no własie nwm jak ona sie nazywa . Cóż po co mi to . Zaraz po tym przyszła ta suka .
- Olka ! To geje ! -  a więc Ola , tak ? Spoko ^^ .
- Co !? O boże ! - powiedziała bladyna ( Ola )
- No i co z tego ?! Wolę tysiąc razy Nathana niż taką sukę jak ty ! Zal mi ciebie dziewczyno .. - powiedział Conor .
- Won nam z tond ! - krzyknąłem na nie .
- E tam .. choc Nath , pakujemy sie .. oe musza  sie napatrzeć ... - powiedział , po czym " fochnięte " laski odeszły .
- A zapowiadało się tak przyjemnie .. - smutałem .
- Oj i jeszcze będzie fajnie .. dopiero 13 .45 .. cały dzien przed nami ... - powiedział Conor .




___________________________________________________________________________________
A więc oto 8 rozdział :) . Podobał sie ? Piszcie komentarze . Nie wiem kiedy będzie 9 ale postramam sie jak najszybciej . Własnie ! Dawajcie pomysły :) ! Czekam i mówię :

Do zobaczenia wkrótce !!!
 ^^










Maja