Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 marca 2014

21

4 tygodnie później
   Nathan
Dzisiaj jest pogrzeb Ani . Tak na prawdę to juz koniec . Zaraz włożą ją pod ziemię , a wtedy juz nigdy nie zobaczę jej i jej uśmiechu . Z dziewczyną z parku nie mam kontaktu . Chyba podała mi zły numer . Szkoda bo bardzo ja polubiłem , można było z nią fajnie pogadać .
     Po pogrzebie poszedłem  do domu . Już nie odczuwałem tej pustki , która powstałą na skutek śmierci Ani .
    Mieszkałem teraz w domu z Tomem i Kelsey ( nadal nwm czy dobrze pisze jej imię xD , wybaczcie ) . Przebrałem sie w biały podkoszulek i czarne dżinsy* oraz wisiorek z krzyżem  i białe buty . Zjadłem śniadanie i postanowiłem pójść do parku . Byłą godzina 18.34 . Może tam spotkam tą dziewczynę . Muszę przyznać , że mnie zainteresowała .
    W parku byłem o 19.11 . Siedziałem na tej ławce co wcześniej i czytałem książkę . Nie zauważyłem , że ktoś się do mnie dosiadł .
- Hej stary ! - usłyszałem głos dziewczyny . To była ta sama kobieta .
- Cz-cześć .... - powiedziałem nie pewnie . Nie wiedziałem w stu procentach czy mówi do mnie .
- Jak widzę czujesz się już lepiej ! - mówiła , a raczej krzyczała .
- Czemu krzyczysz ? - zapytałem .
- Co ?!! - krzyknęła - A ! Czemu krzyczę ! Wracam ze studia i no jak głośnik jebutnął ( xD ) o podłogę to był taki pisk !! - dokończyła .
- Ahaa ! - odkrzyknąłem . Tym razem zrobiłem do z uśmiechem.
- Co czytasz ? - zapytała już normalnie .
- Nie wiem .... jakąś książkę . - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej . Ona to odwzajemniła . Miała śliczny uśmiech . Chyba nawet piękniejszy od Ani . Wiem , że ona powinna być dla mnie na 1 miejscu i tak dalej , ale jej już nie ma . Ona nie wróci . Musze zacząć żyć od nowa .
- Czemu nie odbierałaś ode mnie telefonów ? - zapytałem niepewnie  . W tej chwili dziewczyna wyjęła telefon , a raczej jakieś części od niego .
- Psy.... - powiedziała .
- Rozumiem ... - i znów jej uśmiech . Nagle spostrzegłem , ze nie wiem jak nazywa się moja towarzyszka - Em... tak ... się .... No bo wiesz , już trochę gadamy , a ja nadal nie wiem jak masz na imię . - powiedziałem z uśmiechem .
     Ona wyciągnęła do mnie swoja dłoń i powiedziała z uśmiechem odkrywając przy tym swje bielutkie zęby -
- Jagoda . A ty ? - uśmiech .
- Nathan ... - powiedziałem i podałem jej rękę .
     Spędziłem z nią kolejne kilka godzin . Rozmawiało nam się bardzo dobrze pomimo tego że znaliśmy się od niedawna .
    Kiedy huśtaliśmy się na huśtawkach na placu ona zaproponowała :
- A może wyskoczymy gdzieś na imprezę ?
- No nie wiem .... - odpowiedziałem ale nadal się uśmiechałem .
- Żałoba ? - zapytała . Nie poczułem kiedy chwyciła moją dłoń .
- Tak ... nie obraź...- przerwała mi .
- Rozumiem .... spoko .... ale jak już wszystko będzie okej to pójdziesz ze mną ? - zapytała .
- Jasne ... - uśmiechnąłem się do niej .
- Która godzina ? - zapytałem.
- 22.34 - powiedziała .
- Ojej ... już ? Heh ... można z Tobą stracić poczucie czasu ... - powiedziałem .
- Idziesz już ? - zapytała .
- Musze ... jutro szkoła . A ... albo nic ...
- Co ? Powiedz jak zacząłeś ... - powiedziała dziewczyna . Nadal trzymałem jej dłoń .
- Dasz mi swój numer ? Telefonu ? Nie chciałbym stracić z Tobą kontaktu . - powiedziałem zarumieniony .
- No jasne ... - powiedziała i wyjęła mi telefon z ręki . Wpisała swój numer i z powrotem włożyła mi do kieszeni .
- Dzięki .... a ... moge Cię  odprowadzić ? - zapytałem .
- Z chęcią ...- odpowiedziała .
     Droga do jej domu minęła nam na miłej rozmowie . Jagoda była bardzo wyluzowana , ale nie była chamska tak jak inne osoby o jej charakterze . Umiała się zachować i zamknąć , jak to ona mówi - "... japę na trzy spusty " . Niestety , w  końcu dotarliśmy do jej mieszkania . Kiedy byliśmy przed jej drzwiami , powiedziała :
- Jakbyś miał problem albo by Ci się nudziło ... to wpadaj ... - uśmiechnęła się i dała mi buziaka w policzek - pa i dobranoc Nath .
- Tak ... Dobranoc. - powiedziałem z uśmiechem na " mołdzie ".
    Szczęśliwy jak nigdy wracałem do domu ... na piechtę  . Kiedy szedłem to zauważyłem , że w moją stronę leci wieeelki pies ! Był ogromny ! Zacząłem biec . Gonił mnie aż do mojej ulicy , a nawet był tak odpowiedzialny za mnie , ze kiedy się zatrzymałem on postanowił jednak odprowadzić mnie do samych drzwi . Miło z jego strony .
- Całe szczęście ! - powiedziałem zdyszany sam do siebie . Kiedy byłem w salonie , zmęczony i spocony usiadłem na kanapie . Nagle przede mną zaświecił osie światło , a ktoś czytaj Thomas Parker siedział na fotelu .
- A gdzie do się było ? - zapytał nadal odwrócony do mnie plecami .
- No ... w parku ... a co ? - odpowiedziałem a on się odwrócił.
- A to , ze jest 23.37 A ty dopiero przyszedłeś ! - krzyknął i zaczął lać mnie po dupie !
- Tom ! Tom ty świnio ! Zostaw mnie ! - krzyczałem przez śmiech .
- Obiecałem , że będę się tobą zajmował smrodzie ! - mówił , ale też się śmiał .
- No i sie zajmujesz !
- Ale ty wiesz że oni by mnie wykastrowali gdyby tobie ten pies dupę wygryzł?! - powiedział.
- Widziałeś to !
- Szedłem za tobą ! - powiedział . Zauważyłem teraz otwarte okno , przez które pewnie wszedł do domu .
- Nie pomogłeś ?!
- Wierzyłem w twoje nogi . Nie zawiodły mnie ! A teraz spać dziecko . - powiedział i ruszył na górę .
- Tom ?- zapytałem .
- Tsaak ? - powiedział .
- Czy dzisiaj w nocy może być cicho ? - zapytałem .
- Jak to cicho ? - powiedział .
- No bez tych odgłosów . - powiedziałem .
- Jakich ? - zapytał .
- Ooo ! Tom ! Mocniej pchaj ! Oooo ! ... - przerwał mi cały czerwony .
- Ty śpij w nocy a nie się kręcisz !
- No próbuję ! - powiedziałem i poszedłem do łazienki aby się umyć .
     Całą noc spędziłem na pisaniu z Jagodą. Bardzo , ale to BARDZO ją polubiłem . Odwracała moją uwagę od śmierci Ani . To dobrze . Nie to , że o NIEJ zapomnę czy coś , ale ....na razie ... chcę wyprostować swoje życie . Znowu .
         Nagle dostałem sms'a , od Jagody :
 Ty nie powinieneś spać maluchu ? 
Ja? Hahaa .. niezłe . Odpisałem jej :
Dziecko ! Ty wiesz jakie u mnie odgłosy są w domu ? Próbuję , ale czekam aż Tom dojdzie ! ;D
Wysłałem i po chwili dostałem sms'a :
Hahahaha ! To masz odgłosy natury kochanie ! Nieźle ! xD Dobra , 1 w nocy ! A ty spać bo jutro szkoła ! Paaa :)
Odpisałem jej :
Zazdro ?! Dobra ... Już 1 ? NO FAJNIE ! Jak chcesz to mogę Cie na noc zaprosić . Dobranoc ! :)
        Szczęśliwy zasnąłem . Chcę aby moje życie ułożyło się i było coraz lepiej .

Tydzień później - Nathan zaprzyjaźnił się z Jagodą . Zamieszkał z z Maxem , Jay'em , Tomem , Siva oraz ich partnerkami w jednym dużym domu . Wszyscy bez problemu się zmieścili . Chłopak co tydzień odwiedza grób Ani . Razem z reszta chłopaków ćwiczy i pisze nowe piosenki . Pilnie się uczyi każda wolną chwilę spędza z przyjaciółmi .
___________________________________________________________________________________
BĘDĄ DŁUŻSZE ! STARAŁAM SIĘ ABY BYŁ DŁUŻSZY ! :) NIE BIJCIE ! :(
    

2 komentarze:

  1. Hahaha, odgłosy natury :D Dobre to było :) nie będe bić , obiecuje :) Życzę weny i czekam na nexta :P

    OdpowiedzUsuń