Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Oto nowy blog z nowego użytkownika bloggera !

Zapraszam ! :) 

http://now-is-my-moment.blogspot.com/ 

28

 Co jest z wami ?! :( Blog już Was nie interesuje ?! 

Rozdział 28

Nathan

  Przez całe 45 minut matematyki zachowywałem się niespokojnie . Ciągle myślałem o Jade i Hubercie . jak on mnie denerwuje ! Serio nie ma innych dziewczyn w szkole ?! Poza tym, Jagoda jest zajęta - prze zemnie , a ten idiota musi się wpychać pomiędzy NAS !
- Nathan ? - zwróciła mi uwagę nauczycielka - Wszystko dobrze ? Jesteś strasznie spięty .
- Nie prosze pani . Wszystko jest w porządku. - odpowiedziałem . 
- Na pewno ? - dopytywała .
- Na pewno . - uśmiechnąłem się do niej .
   Nauczycielka zaczęła mówić nam o projekcie , aby zaliczyć I semestr . Powiedziała , że daje nam wolną rękę i nie będzie wybierać tematu - jest dowolny na dowolny temat . Oczywiscie musi zaciekawić innych nauczycieli . Aby zaliczyć semestr ocena powinna wynieść minimum 3 . 
- Kochani . Postanowiłam , ze sama was dobiorę , poniewaz wy wiecie kto cięzko pracuje na dobre stopnie , a kto się leni . Więc teraz nie będzie pilny z leniem tylko leń z leniem  , a z pracowitymi to zobaczy się jeszcze . 
   Oby nie Conor . Oby nie Conor - powtarzałem w myślach . 
- Nathan Sykes i Conor Maynard . - powiedziałą po chwili .
- Kurwa . - szepnąłem .
- Chce abyście wszyscy pracowali i spotykali się u siebie w domach . To tyle . Nie zadaję wam pracy domowej abyście w spokoju mogli zrobić projekt . No i jeszcze ! Prace prosze aby były gotowe za dwa miesiące . To tyle . Do widzenia . - powiedziała  igdy dzwonek zadzwonił opuściła klasę .
Conor ?! Czemu los ciągle splata nasze zycia ! Matko ! Tyle ludzi jest w naszej klasie , a ja ZAWSZE musze pracować z nim ! 
- Hej Nath ! - usłyszałem głos , który mnie wołał . Odwróciłem się i powiedziałem :
- Czego chcesz Maynard ? 
- To u mnie czu u ciebie robimy ten projekt ? - spytał .
- Mi jest obojętnie . - powiedziałem i odszedłem .
   Po drodze na korytarzu spotkałem Jade . Podszedłem do niej i dałem całusa w usta .
- Co ty taki...- przerwałem jej :
- Conor .
- Co się znowu sta..- i znowu jej przerwałem :
- Muszę z nim zrobić projekt na semestr . Matko ! - krzyknąłem i objąłem moją dziewczynę w talii .
- Nie ma nikogo innego w klasie tylko on ? - spytała .
- Jest nas 30 w klasie , ale to chyba coś innego . Jak byliśmy z Conem przyjaciółmi to zawsze , wszędzie byliśmy razem . Moze pani nie zauważyła , ze między nami nie jest dobrze . - dokończyłem .
- No trudno , tak musi być . - powiedziała i przytuliła mnie .
- Dasz buuzii ? - spytałem i  z ust zrobiłem dzióbka . Dziewczyna nie odpowiedziała tylko cmoknęła mnie w usta .
- Kocham cię Jagoda .. - powiedziałem i przytuliłem ją jeszcze bardziej .
- Ja ciebie też kochanie . - uśmiechnęła się .
    Kolejne lekcje mijały nam obojgu bardzo szybko . Na przerwach cały wolny czas spędzaliśmy razem . Niestety po szkole musieliśmy się rozstać . Każdy poszedł do swojego domu.
  Po godzinie siedzenia w domu samemu , rozległ się dźwięk dzwonka . Podszedłem do nich mysląc , że to Jade , ale myliłem się .
- Conor ? Co ty .. - nie dokonczyłem , bo przypomniałem sobie , że RAZEM mamy robić ten głupi projekt .
- Zapomniałes już ? Myslałem , że masz lepszą pamięć . - powiedział- Moge wejsc ?
   ne odpwiedziałem mu tylko poszedłem do salonu . Conor przyszedł za mną i usiadł na sofie , a ja na dywanie .
- Mam pomysł , niech każdy z nas zrobi jakąś część projektu U SIEBIE W DOMU  a potem to złączymy . - powiedziałem .
- Czemu tak ? - zapytał . Bo kurwa nie lubię cię ! Psujesz mi zwiazek ! I mam cię dosć !
- Nie będzie mnie w domu przez ten czas . Tak będzie lepiej - skłamałem .
- Ehh.. No dobra . Skoro tak chcesz . To cześć  ... - powiedział i wyszedł .
- Huuraa ! - szepnąłem i wróciłem do mojego wcześniejszego zajecia - nudzenia się .
___________________________________________________________________________________
Rozdział . Nie dajecie komów . Oznacza to , że opowiadanie WAS nieinteresuje więc po co mam pisac ? Nie wiem czy kolejny rozdziałsię pojawi . Postanowiłam załozyć nowego użytkownika bloggera i na nim tworzyć moje nowe opowiadania . Podam go , jak już go założę . 
   Bardzo miło pisało mi się to opowiadanie :) . Szkodas tylko , że tak krótko :( . Poza tym , uważam , ze zwaliłam je i kazdy nowy rozdział jej DO KITU ! Dojebałam z tą Jessicą . Nie za bardzo mam pomysły na ten blog . Poza tym nawet jesli to i tak nikt go nie czyta :( . Trudno . 
   Kochani , ink do mojego nowego uzytkownika podam już zaraz . Pewnie nikt nie przeczyta tego rodziału i notki . No trudno . Miło mi się je pisało :) , ale skoro czytelników brak ... Zostało pożegnanie ? :) 
Pozdrawiam i żegnam się (???) 
Maja ♥
P.S Za jakiś czas moge wrócić :) . Jeśli będę miała dla kogo pisać ( nie 1-2 os. tylko wiecej ) to nie będe robiła przerwy ! :)

niedziela, 6 kwietnia 2014

27

27.Nathan
  Szybkim ruchem zerwałem  z niej stanik . Nie mogłem się napatrzeć na jej piękne , jędrne i duże piersi . Zawsze chodziła w przydużych bluzach czy w innych większych ciuchach , ukrywając ich kształt i wielkość . Powiedziałem tylko -
- Śliczne - i zacząłem lizać jej sutki . dziewczyna pomrukiwała z przyjemności . O to mi chodziło - aby dać jej przyjemność . Przez dłuższy czas całowałem jej biust . Potem zawędrowałem do jej ust  i to na nich zacząłem składać pocałunki . Palcami u rąk nadal pieściłem jej piersi . Czułem , że podoba się jej i ma ochotę na coś więcej niż tylko to . Przewróciłem nas tak , że teraz ona musiała opanować sytuację i zająć się mną . Dziewczyna od początku wiedziała co ma zrobić . Szybkim ruchem zerwała ze mnie spodnie . Pozostałem jedynie w bokserkach . Było ciemno , ale nawet ja widziałem mojego przyjaciela , który stał w gotowości . Jagoda ściągnęła ze mnie bieliznę i wzięła moje przyrodzenie do rąk . Zaczęła nimi jeździć po nim w górę i w dół . Matulu , jak mi dobrze .
     Potem wsadziła go sobie do buzi i tak jak wcześniej jej ręce , tak teraz jej głowa była raz na górze , a raz na dole . Była cudowna . Nigdy nie było mi tak dobrze ! Cały czas pojękiwałem z przyjemności . W tej chwili nie uwierzyłbym w to , że ta cudowna kobieta nigdy nie uprawiała seksu.
Doskonale wiedziała co ma robić i jak ma to robić !
    Okej . Starczy mi tych przyjemności . Najpierw zanim zakończę pieszczoty , postanowiłem wyjąć prezerwatywy . Na moje nieszczęście były w spodniach .
- Jagoda ... Podaj spodnie . - powiedziałem cały czerwony . Na szczęście było ciemno !Kiedy je dostałem , a Jade wróciła do pieszczenia mnie , szybko wyjąłem z ich kieszeni prezerwatywy . Serio Tom ? Rózowe !? - pomyślałem . Już nigdy go o nic nie poproszę !
    Przekręciłem nas tak , że teraz ja leżałem na niej . Zabezpieczenie było już na swoim miejscu . Chciałem tak załatwić to , żeby Jade jak najmniej zabolało . Pocałowałem ją , chcąc odwrócić jej uwagę od bólu , który zaraz da jej się w znak . Szybko i mam nadzieje bezboleśnie wszedłem w nią . Zacząłem się w niej poruszać . Dziewczyna mruczała mi do ucha . Podobało jej sie - to dobrze .
   Na początku starałem się być jak najdelikatniejszym , ale Jagoda dawała mi znaki , ze nudzi sie i mam przyśpieszyć . Tak też zrobiłem .
   Kochaliśmy się na różne sposoby . Raz ona była na górze , ale częściej i tak ja panowałem nad wszystkim . Musze przyznać , ze przed chwilą przeżyłem najlepszy orgazm w życiu . Mówie serio .
   Zmęczeni opadliśmy na łózko . Natychmiast nakryłem nas kołdrą i przykleiłem się do mojego maleństwa . Przez pewien czas uspokajaliśmy nasze oddechy . Kiedy były już w miarę pod kontrolą zapytałem się mojej partnerki , a raczej szepnąłem jej do ucha :
- I jak ? Ujdzie ? - ta tylko sie zaśmiała i pokiwała głową . Chyba bardzo się mnie wstydziła w tym momencie , bo nawet nie odwróciła głowy . Ha ! Nawet się nie ruszała . Słychać było tylko jej niespokojny oddech .
- Masz cudowne ciało i od teraz , jako twój partner będe podkreślał jego zalety tak , aby inni patrząc na ciebie , umierali z zazdrości .
- Niby jak ? - w końcu usłyszałem jej anielski głosik .
- Szpilki , seksowne sukienki ... - zacząłem wymieniać .
- Never ! - powiedziała ciut głośniej .
- Zobaczysz , zobaczysz . Jutro będziesz już latać w kiecce ! - zaśmiałem się .
- Czy dzisiaj ? Na pewno jest po północy , trochę . - powiedziała .
- Właśnie kotek , która godzina ? - zapytałem .
- Druga . - powiedziała .
- Kurwa , to żeśmy się po bzykali . - zaśmiałem się , Jagoda z resztą też .
- Jutro powtórka co ? Znaczy dzisiaj ? - zapytałem przygryzając wargę .
- I co jeszcze ! - zapytała smiejąc się - Moze frytki do tego ?!
- Emm.. nie Seks poproszę ... - Ja mądry .
- Ty chyba nie wyzyty jakiś jesteś co ? - spytała tulac się do mojej nagiej i spoconej klaty .
- Hm... Chyba tak . Poradzimy sobie z tym - smiech - No tak .
- Taa .. - powiedziała i nie wiem nawet kiedy zasnęła . ja też nie trzymałem się długo . Po chwili smacznie spałem tuląc do swojego ciała cały świat .
 Jade_______________________________________________________________________________
  Obudziłam się . Była 5.40 . Teraz dopiero przypomniałam sobie co wydarzył osię w nocy . Było tak cudownie ! Nathan słodko spał i nie miałam zamiaru go budzić . Niech spi sobie maleństwo . Wstałam . Ubrałam się w bluzkę Natha i stringi . Ucałowałam mojego leniwca i posprzątałam pokój . Zrobiłam się na bóstwo ? No ubrałam się w to(ta pomarańczowa !!!! ) . Tak , żeby Nathan był zadowolony . Musze przyznać , że bardzo ładnie mi w sukienkach i szpilkach . Nowy styl ? Chyba tak ! Zrobiłam lekki makijaż . Włosy rozpuściłam . Sięgały mi do pupy . Zapuszczałam ! Buty były takie . Nie mogłam się rozpoznać ! Ładnie mi było . Okej .
    Zjadąłm sniadanie . Zrobiłam kanapki sobie i dla mojego chłopaka . Włozyłam je do naszych toreb. Nie chciałam budzić Natha bo była 6.20 . Nastawiłam budzik i położyłam tuż przy nim .
    Napisałam mu tez karteczkę :
Kotku , kanapki w torbie , a ja jestem w szkole . Ubieraj się i zaraz masz być ! Kocham cie . :*
    Jagoda ♥
Zostawiłam mu ja na ubraniach , które mu przygotowałam , bo ten , zanim by się wyszykował ... Eh... . Popatrzyłam ostatni raz na zegarek w kuchni i poszłam w stronę uczelni .
Nathan_____________________________________________________________________________
   Wstałem . Od razu poczułem , że jest coś nie tak . Nie było przy mnie Jade ! Popatrzyłem na ubrania , które zapewne przyszykowała mi Jagoda . Leżała na nim karteczka , na której było napisane :
Kotku , kanapki w torbie , a ja jestem w szkole . Ubieraj się i zaraz masz być ! Kocham cie . :*
    Jagoda ♥ 
I wszystko stało się jasne . Ubrałem się w ciuchy i poszedłem zjeść śniadanie . Zrobiłem sobie gofry . Naczynia włożyłem do zlewu . Wziąłem torbe , nałożyłem buty i poszedłem do szkoły .
   W szkole byłem za 20 minut ósma . Zacząłem wypatrywać Jagody . Nagle ktoś podszedł do mnie od tyłu i powiedział :
- Dzień dobry kochanie . - szepnęła Jade .
- Hej kotku , jejciu jak ty slicznie wyglądasz . - powiedziałem i pocałowałem jej czoło - Jak ci się spało ?
- A bardzo dobrze , a tobie ?
- Ojć kotek , tego nie można opisać słowami . - odparłem .
- Cieszę się , byłem świetny . - powiedziała i musnęła moje usta .
- Ty również . Kocham cię ! - krzyknąłem .
- Nathan ! Cicho . Ja też i to bardzo . - powiedziała i ponownie musnęła moje wargi delikatnie przygryzając dolną część ust .
Conor______________________________________________________________________________
  Stałem przy klasie z kumplami i patrzyłem na NICH . Jak są ze sobą szczęśliwi . On też był taki ze mną . Żałuję , że go zostawiłem wtedy z Lokowatym na Hawajach ! Gdyby nie to , to teraz bylibysmy razem . Kurwa ! mdli mnie na ICH widok . ON tak się do NIEJ klei , jakby nikogo oprócz nich nie było . Na moje pieprzone szczęście zaczęła chodzić do naszej uczeni na zajęcia . I tak miałem jej dosć , że ciągle mi GO zabiera i zawsze , wszędzie jest z NIM ! 24 godziny na dobę .
- Con ! - krzyknął mój przyjaciel Antonio - Słuchasz ty mnie w ogóle ?! Matko - zaczął gdy zobaczył gdzie , a raczej na kogo zerkam - Ty znowu  o nim ?!
- On powinien być ze mną ! A nie z tą szmatą ! Mam plan . - powiedziałem z chytrym uśmiechem .
- Jeju . Jaki ? - zapytał z oburzeniem .
- Zaraz powiem ,ale idź po Rudą .
- Co ty wymysliłeś ? - zapytał Antonio .
- Niedługo się dowiesz . Zobaczysz . Jeśli nie zechce do mnie wrócić , to przynajmniej ta suka nie bedzie już z nim .
- Zemsta ? Hahahaaha ... Oj daj sobie z nim spokój . Znajdź sobie innego idiote Con , ja w to nie wchodzę . Nara ! - powiedział i odszedł .
- Antonio ! No co ty ! Przecież przyjaźnimy się ! - krzyknąłem za nim , a on powiedział tylko :
- Nasza przyjaźń polega na obgadywaniu Nathana i Jade oraz na wymyślaniu jak by tu ich rozdzielić . Sorry , ale to nie jest przyjaźń . Nara . Jak już sie opanujesz to wiesz gdzie mnie szukać . - i odszedł.
Nathan_____________________________________________________________________________
   Zauwazyłem jak Conor ciągle zerka w naszym kierunku . Czemu on się nie odczepi ?! Nie ma swojego życia ? Zobaczyłem jak kłuci się z Antonio . To jego kumpel i mój nawet dobry znajomy . Dobrze m isie z nim gada . Mówił mi kilkakrotnie , że Conor ma świra na moim punkcie i cały czas o mnie gada . Raz powiedział mu , że gdy byłem na spacerze z Jade , on siedział w krzakach ! Jaki czub !
  Nie zawracałem sobie nim głowy . Zerkałem jednak bacznie na Jade . Każdy chłopak zaczął się za nia oglądać . To nie dla tego , że przyszła w sukience i pokazała swoją kobiecość . Od samego początku stała się najbardziej przyciągającą dziewczyną na całej uczelni . Najbardziej zagrażał mi Hubert . Był starszy ode mnie , wyższy i silniejszy więc z łatwością mógł odebrać mi dziewczynę . Na moje szczęście Jade taka nie jest . Kocha mnie całym sercem i zawsze stara mi się to okazywać .
- Nath . Hubert zbliża się do dziuni . - powiedział mi mój lokowaty przyjaciel .
- Jay ! To nie dziunia i zaraz wracam ... - powiedziałem i  zanim Hubert dotarł do Jade , ja objąłem ją w pasie , przyciągnąłem do siebie i zacząłem namiętnie ją całować . Jagoda od razu pozwoliła mojemu językowi na wejście do swojej buzi . Czułem , że mój wróg stoi niedaleko . Tak też było , oderwałem się od dziewczyny i powiedziałem  -
- O , cześć Hubert . - ten nic nie odpowiedział . Jedynie zerknął na mnie i odszedł .
- Ależ ty zazdrosny misiu jesteś . - szepnęła Jade .
- O taką laskę ja ty ?! No nie mów , że cię to dziwi ? - zaśmiałem się z nią . Jagoda ponowanie złączyła nasze usta w pocałunku . Teraz był on dużo spokojniejszy , ale w moim brzuchu i tak poczułem stadko motyli . Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje . Pożegnałem się z moim oczkiem w głowie - Jade i poszedłem na lekcje .
___________________________________________________________________________________
Przeczytałeś/łaś - Skomentuj ! Dla Ciebie to kilka sekund , a dla mnie Twój komentarz jest motywacją do dalszej pracy ! Dziękuje za uwagę :) !
Jak podoba wam się rozdział ? Liczę na komentarze i witam po raz drugi nowego czytelnika ! :)   -
natalie nath ! :) Rozdział specjalnie dla Ciebie ! :3
Do zobaczenia kochani ! Pozdrawiam wszystkich czytelników !
Maja ♥


Notka

    Jak widać nikt z Was nie czyta mojego bloga , więc nie muszę go pisać ? Wydaje mi się , że NIKT nie czyta notek i każdy ma to gdzieś . Wychodzi chyba na to , że musze go Z.A.W.I.E.S.I.Ć.

A WIĘC JAK MA BYĆ ? Zawieszam ? czy nie ? Piszcie .

Maja ♥

piątek, 4 kwietnia 2014

26

26
- Nathan .. jaa ...jaa . Sama nie wiem . - powiedziała .
- Kochasz mnie ? - pytam obejmując ją w tali .
- Nie wiem . - powiedziała .
- Ale ja cię kocham i chcę być z toba i to wszystko naprawić . Wszystko co  schrzaniłem . - mówię patrząc jej w oczy .
- Nie wiem czy tu jest co naprawiać Nathan .... - mówi po dłuższej chwili .
- Uwierz mi , że jest .  Cały moje życie było przepełnione pechem , aż nie poznałem ciebie . Potem okazało się , ze mam siostrę i chciałem bliżej się z nią poznać . Przez to wszystko zapomniałem o najważniejszej osobie w moim zyciu ... - powiedziałem , a ona tylko na mnie zerknęła . Jakby chciała zapytać O kim ? .
- Zapomniałem o tobie Jade .... Przepraszam , ale nie opuszczaj mnie . Obiecuję ci , ze będzie tak jak dawniej , a nawet lepiej . Dużo lepiej . Prosze , Jagoda . - zakończyłem .
- Hmm...Wiesz ... Tęsknię za tobą , za naszymi wspólnymi wypadami na miasto , do parku . Za czasem kiedy poświęcałeś mi swoją uwagę . Za twoją miłością i czułością . Przepraszam , że zamiast normalnie porozmawiać to powiedziałam , że cię nie kocham . To wcale nie tak . Po prostu zazdroszczę jej ciebie . Tego , że teraz ona jest na pierwszym miejscu . Przepraszam ... - powiedziała , a w jej oczach zebrały się łzy . Natychmiast je otarłem , mówiąc :
- Hej , nie płacz . Nie gniewam się . Obiecaj mi tylko , że będziemy sobie o wszystkim mówić i o wszystkim rozmawiać . Że będziemy ze sobą na dobre i na złe . Obiecujesz ? Obiecujesz mi , że będziesz mnie kochać ? - pytam .
- Taak... - powiedziała przez łzy .
- No choć tu do mnie maluszku ... Ciii ... Już będzie dobrze ... Ciii ... - mówiłem , az się uspokoiła .
     Potem razem z Jade poszedłem do jej domu . Dawno tu nie byłem . Moje słoneczko było całe zapłakane . Bez powodu , bo nigdy nie mógłbym sie na nią pogniewać .
- Kotku , choć odpoczniesz ... - powiedziałem próbując zanieść ją na góre .
- No dobrze .. - powiedziała i posusznie poszła połozyc się do sypialni .
     Ja zostałem na dole i pozmywałem naczynia .Potem postanowiłem pójść do Jade . Moja księzniczka słodko spała . Nie chciałem jej przeszkadzać więc zadzwoniłem do Jess :
-Hej Nathan ! Kiedy do mnie przyjedziesz ? - zapytała od razu .
- Cześc słonko . Przez jakiś czas mnie nie będzie . Wybaczysz mi ? Musze po nadrabiać to i owo - powiedziałem .
- Ahaa ... No jasne , że tak . Przeciez ty tez masz swoje życie i swoje problemy . Wytrzymam . I dzięki za książki . - powiedziała .
- Nie ma za co . Jakbyś jeszcze czegoś potrzebowała to pisz albo dzwoń . Ja juz kończe . Paa i kocham cię ! - powiedziałem i rozłączyłem sie .
    Po zakończonej rozmowie z Jess połozyłem się obok mojego kotka . Pocałowałem ja i powiedziaem cichutko do jej ucha :
- Kocham cię , teraz będzie dobrze , tylko ... Tylko nie opuszczaj mnie , bo moje życie bez CIEBIE nie ma sensu ... - zakończyłem i mocno się w nią wtuliłem .
    Po kilku minutach zasnąłem .
Jade
   Słyszałam rozmowę Natha z Jess . Widac , że zalezy mu i na mnie i na niej . NIE POWINNAM ROBIĆ TAKIEGO ZAMIESZANIA TYLKO NORMALNIE Z NIM POGADAĆ ! Musze mu to jakoś wynagrodzić .
  Trzy dni później
 Postanowiłam , że przygotuje kolację u mnie w domu . Nathan otrzymał zaproszenie . Ma być o 22.oo . Ja byłam już gotowa . Nie ubierałam się w niewiadomo w co , Nath też powiedział , że nie będzie się stroił . Miłam na sobie to - ******** bez torebki
   Godzine później przyszedł Nathan . POcałował mnie na przywitanie i wręczył bukiet czerwonych róż .
- Nathan , to ja dzisiaj się tobą miałam zająć , a ty mi to psujesz kupując prezenty ... - powiedziałam , na co on odrzekł :
- Zdążysz się odwdzięczyć .... - i ten jego łobuzerski uśmieszek .
    Kolacja z Nathanem wyszła bardzo dobrze . Ciągle mnie chwalił , ze powinnam iść do Top Chef'a czy Masterszefa* . Miło mi było , nie powiem , ze nie . Po zjedzeniu poszliśmy na balkon  . Usiedliśmy na kocu , a Nath nalał nam wina . Tuląc sie do siebie oglądaliśmy niebo pełne gwiazd .
- Piękne .. - szepnęłam .
- Nie tak jak ty Jade . To ... to nic w porównaniu do twojej urody i tego co jest tu ... - wskazał na miejsce gdzie znajdowało się serce .
- Dziekuje ... - szepnęłam i dałam mu całusa .
-Kocham cię ..- powiedział i położył się plecami na kocu , a ja obok niego .
- Ja też ... - odpowiedziałam na co ten się uśmiechnął .
- Serio ? - jego mina - Nie spodziewałem się .
- No  comment Nathan .. - zaśmiałam się .
    I tak leżeliśmy aż do północy . Nagle po niebie zaczęła zlatywać gwiazda , Nath od razu się zerwał :
- Spadająca gwiazda ... Mysl życzenie kobieto , a nie lezysz ! - a ja w śmiech .
- Okej , okej ... Hm... Mam - powiedziałam i pomyslałam zyczenie . Po dłuższej chwili chłopak zapytał :
- Jakie miałąś zyczenie ..? 
- A nie mogę powiedzieć .. - uśmiechnęłam sie .
- No weź . Może jak mi powiesz to się spełni ? - poruszył smiesznie brwiami .
- No okej , ale potem ty mówisz swoje . - powiedziałam .
- Dobrze , no to jak ? Co to za życzenie , hmm .. ? - spytał opierając się na łokciach ( nadal lezał ) . Ja również po chwili tak leżałam .
- Chciałabym być z tobą już na zawsze , żebyśmy byli razem szczęśliwi ...  - powiedziałam i spojrzałam na niego .
- Nie powiem ci swojego . Moje jest samolubne ! - powiedział i zasłonił się .
- Ej ! Nie ma tak ! Gadaj że ! - powiedziałam i przewróciłam go na plecy . Ten nadal dłońmi zakrywał swoją twarz .
- Hmhmmgdshjg z Tobą ... - wymamrotał .
- Co ?! Nie rozumiem .
- Ale ! Nie moja wina , że nie rozumiesz ...Powiedziałem ? Powiedziałem . - odrzekł mądrala .
     Potem Nathan zaczął mnie łaskotać . napiliśmy się jeszcze po lampce wina i nie wiem nawet jak znaleźliśmy się w sypialni . Chłopak zaczął się do mnie dobierać . Zdjął moja bluzkę , całując mnie , rękoma dotarł  do moich spodni . Szybkim ruchem je zdjął . Ja nie chciałam być jedyną półnagą osobą w sypialni , a więc przewróciłam go na plecy i zdjęłam , a raczej zerwałam z niego bluzkę . Po paru sekundach znów znajdowałam się na dole . Nathan szepnął m ido ucha , oczywiście musiał je przygryźć :
- Wiesz jakie miałem zyczenie ? - przygryzł swoją wargę i spojrzał na mnie . Ja pokręciłam głową na nie . na co on odpowiedział :
- A więc moim zyczeniem było , aby przezyć z tobą niezapomnianą noc . - wyszeptał .
     Ja widząc , że jest już w gotowości , tylko zagryzłam wargę i oddałam się mojemu mężczyźnie . Nathan zaczął całować mnie po szyi . Jego lewa ręka masowała od wewnątrz moje udo , a prawa leżała na moim policzku . Chłopak podczas przerw między pocałunkami szeptał jak bardzo mnie kocha i czy jestem pewna , ze chcę TEGO . Jak zawsze odpowiadałam , że tak , chociaż w głębi siebie ciągle zadawałam sobie to pytanie . Byłam dziewicą i nie za bardzo wiedziałam co i jak , bo byłam normalnym dzieckiem i nie oglądałam porno w necie .  Poczułam jak brunet ściągnął moje ramiączko . Najpierw jedno , potem drugie . Był bardzo pewny siebie . Na chwilkę przestał i niespodziewanie zadał pytanie , na które nigdy nie chciałabym odpowiedzieć w TAKIM MOMENCIE ! 
- Robiłaś to już kiedyś ? Tylko nie kłam . - i ten jego szczery uśmiech . 
- Nmnm...- wymruczałam . Chłopak tylko zaśmiał się i mocniej przywarł mnie do łózka . Następnie powtórzył pytanie dodając :
- Nie dosłyszałem ... 
- Nie moja wina , że głuchy jesteś -  śmiech .
- Wredna dziewica z ciebie . - powiedział .
- O ! Jak widzę ze słuchem wszystko w porządku . - znowu smiech .
- Jak najbardziej ... - powiedział i po chwili zapytał - Jesteś na 100% pewna , że chcesz to zrobić . Zrobić TO ..- podkreślił - ... ze mną ?
- Jak najbardziej z TOBĄ . - odparłam i wpiłam się w jego miękkie usta .
     Pocałunki przerywaliśmy jedynie aby nabrać powietrza . Nathan błądził rękoma to po mojej pupie , to po piersiach , to po udzie . Kiedy ten objął mnie w tali , ja oplotłam swoje nogi wokół jego brzucha . 
- Kocham - ... cię - szeptał przez pocałunki . Niebieskooki postanowił przyssać sie do mojej szyi i zrobić mi kila malinek . Było to bardzo miłe uczucie .
- To co .... Idziemy dalej . - powiedział i zerwał ze mnie stanik .
___________________________________________________________________________________
oto rozdział 26 wooow *.* Jak szybko ! Nie smutajcie , że krótki bo jutro dodam następnego 27 ! Bedzie tam ciąg dalszy ich igraszek :D . Mam pytanko : 
1. CZY TYLKO MI PODOBA SIĘ TA PIOSENKA ? *.* 
Piosenka za spiewana powoli i spokojnie w przeciwieństwie do teledysku ! :) 
2.Podoba wam się teledysk i piosenka do GITD ?
- Mi tak średnio , a Wam ? :) 
Tak dla przypomnienia :) .
Ciągle nie moge pogodzić sie z .. z rozstaniem The Wanted :( . .ale cóż .. stało się .. szkoda ale nie mamy na to wpływu .
Dodaję rozdział pomimo tego , że obiecałam - jak nie będzie 4 kom. nie bedzie rozdziału . Za miękka jestem .. eh... :p Do zobaczenia ! Maja ♥ 


czwartek, 3 kwietnia 2014

Notka

   Hej moi czytelnicy ?
   Po 1. chce poruszyć sprawę waszej aktywnosci . Jest słaba i to bardzo . Zastanawiam sie nad zawieszeniem bloga .Jeśli do końca tygodnia nie pojawi się więcej komentarzy , BLOG ZOSTANIE ZAWIESZONY . NIE WIEM DO KIEDY .

Po 2 :
    Jak przezywacie rozpad The Wanted ? ja trzymam za ich szybki powrót , chociaz to tylko marzenie , bo chłopcy zajmą się własnymi projektami . Jak zauważyliscie , kłania się lekcja jaką dali nam The Wanted -  "Marzenia się spełniają " .

Ja słucham przez cała noc , az nie zmorzył mnie sen , ich piosenek . Były to :
* Chsting the Sun
*I'll be your strengh
*All time low :
* Behind Bars :
* Drunk on love
*Glad you came
* Heart Vacancy
* I found you
( i ta niezapomniana solówka Nathana :( )
*lightning
i wiele innych :)

___________________________________________________________________________________
Zawsze będe o nich pamietac :(

poniedziałek, 31 marca 2014

25

Nathan
   Obudziłem się o hm... 6 . oo ? Jade nie było przy mnie . Leniwie wstałem z łóżka i przecierając zaspane oczy dotarłem do łazienki . Umyłem twarz wodą , aby się obudzić .
- Od razu lepiej ... - powiedziałem sam do siebie . Umyłem zęby , a potem calusienk iweszłem pod prysznic . Ni stąd , ni zowąd drzwiczki od prysznica sie tworzyły , a przede mną stanęła Jad e!
- Jagoda ! - krzyknąłem zakrywając to i owo .
- Śniadanie ! - powiedziała i smiejac się wybiegła z łazienki .
- Jaki zbok - pomyślałem .
     Kiedy byłem juz suchy , wyszedłem w samym ręczniku z łazienki i ruszyłem w tym odzieniu na dół do kuchni . Tam czekała już przy stole Jade . Podszedłem , nachyliłem się nad nią , a na niej ustach złozyłem pocałunek .
- Co to było ? - zapytałem siedząc juz przy stole .
- Co ? - zapytała patrząc mi prosto w oczy .
- To w łązience ... Tak bez uprzedzenia ? - zapytałem patrząc na nia lekko zawstydzony .
- Matulu , Nathan ! Czego tu się wstydzić ? - zapytała .
- No ja mam ? - powiedziałem po cichu , aj źle zrobiłem odzywając sie .
- Nath , wiem , że masz małego ale to nie powód do wstydu . - powiedziała , i gdy już wstawiła naczynia do zmywarki , podeszła do mnie i szepnęła na ucho - i tak go kiedyś zobaczę .
- Chciałabyś , oj  chciałabys ... - mówiłem .
- Noo .. - powiedziała .
- Pyszne było , ide sie ubierać . - powiedziałem .
- Pomoge ci .. - powiedziała i biegnąc na góre , zabrała mi mój ręcznik ! Byłem nagi ! Znowu ! Zakryłem moje przyrodzenie i cały czerwony jak burak ruszyłem na góre .
    W sypialni , na łózku lezała Jade i bawiął sie moim ręcznikiem .
- Zbok forever ... - powiedziałem i wyrwałem jej go z rąk i zakryłem moje intymne miejsca .
- Ty też ... - powiedziała i stojąc na łóżku przysunęła mnie do siebie i zaczęła całować . Całowała bardzo dobrze . Nie spieszyła się , była delikatna i namiętna . Pomimo tego , że pocałunek był spokojny , sprawiła , że w moim brzuchu wybuchło stado motyli . Po skończonym pocałunku postanowiłem , że ubiore się do szkoły .
- A ty ? Nadal masz wolne ? - zapytałem grzebiąc w szafie /
- Nie ...idę . Podobno mają nasza budę zamknąć i przepisywac nas gdzieś indziej .
- czemu tak ? - zapytałem .
- Mało osób , nauczyciele wpadają na godzinkę - trzy i jada do domu . I tak dużo nie zarabiali , a teraz ? Pff ... teraz to tak jakby bezrobotni byli . Dyro sie nie wyrabia , funduszy brak i duupaa ! - powiedziała kładąc sie na łózku .
- Jakie wytłumaczenie .. - spojrzałem na nią z usmiechem .
- Tia ... Wybrałes już coś ?! Za 10 minut siódma ! Szykuj sie ! - powiedziała .
- Ale to nie jest takie łatwe ... -zacząłem - Skoro jesteś taka mądra to sama mi coś wybierz .
    Dziewczyna nie powiedział nic , podeszła do szafy i nie zastanawiając sie długo wyjęła mi taki zestaw .
- Kocham cię .. - szepnałem już gotowy do wyjścia .
- Wiem ... - powiedziała .
- I ty ślicznie wygladasz .
- Dzięki Nath - powiedziała . Miała na sobie ten oto zestawik .
       Podprowadziłem Jagodę do szkoły i sam również ruszyłem w stronę mojej , która była zaledwie kilometr czy półtora kilometra dalej .
       Miałem dzisiaj sprawdzian z matmy . Uczyłem się i napisałem prawie wszystko . Miałem grupę A . Czy tylko mi się wydaję , że w grupie A czy grupie I zawsze są łatwiejsze zadania ? Z resztą , z tego co wiem od moich kolezanek to w innych grupach też nie były trudne . Czyżby litość ze strony profesora ? Nigdy nikt się tego nie dowie . Dzisiejszego dnia uzbierałem kilka ocen , miedzy innymi -
4- z fizyki z kartkówki ,
6 - z wf
5+ - ze sprawdzianu z fizyki . Sam byłem zaskoczony ! Reszta dnia mineła mi spokojnie . Dopiero kiedy wyszedłem z uczelni przypomniałem sobie , że dzisiaj mamy jechać do tego Domu Dziecka Panny Finger . Boję się , ale Jagoda ze mną będzie , także może nie będzie tak źle .
   Do godziny 16.oo czas upłynął mi na nerwach i rozmyślaniu o moim ... ojcu i Jessice . jejku . Ja mam siostrę , i ojca , i mamę ! Nie moge w to uwierzyć ! Nie moge się też doczekać az dowiem się prawdy i mimo wszystko przytulę sie do rodziców .
   Kilka minut po 16 .oo do domu wpadła Jade .
- Hej - dała mi całusa - Jedziem ! - powiedziała .
  Razem wyszlismy z domu . Złapaliśmy TAXI i pojechaliśmy najpierw do Hotelu . Tak . Znaleziono mnie w hotelu ! Masakra co nie ? Dobra , już wysiadamy .
- Denerwujesz sie ? - zapytała mnie moja dziewczyna .
- troszkę , ale ciesze sie , że jednak mam rodzinę . - usmiechnąłem się lekko , a Jade chwyciła moją trzęsąca się dłoń .
   Nie wiecie jak dobrze mieć wsparcie w tak trudnej dla człowieka sytuacji . Cieszę się , że Jade jest tu ze mną . Ona nie musiała tu przyjeżdżać i zajmowac się nie swoimi sprawami .
  Chwile potem bylismy już w środku . Podszedłem do lady gdzie siedziała starsza kobieta , która mnie znalazła .
- Abby ! - powiedziałem .
- Nathan ! Kochany ! Ale wyrosłeś skarbie ... - powiedziała ściskając mnie .
- No troszeczkę - zaśmiałem się .
- Troszeczkę .. - powtórzyła - Dobra , co cię tu sprowadza .
- Chcę porozmawiać o tym jak mnie tu znalazłaś . - powiedziałem .
- Teraz mam przerwę także możemy porozmawiać . Chodźcie kochani . - powiedziałą .
    Dzięki rozmowie z Abby dowiedziałem się , że gdy mnie ujrzała na schodach budynku , zauważyła kobietę , która przyglądała się jej i mi . Potem  powiedziała że chyba usłyszała , że kobieta wypowiedziała trzy słowa i tylko trzy słowa : " Zajmij się nim " . Podziękowałem jej za rozmowę i razem z Jade udaliśmy się w stronę Domu Dziecka Panny Finger .
  Droga zajęła nam półgodziny . Razem wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do drzwi budynku .
Od razy poczułem zimno tego miejsca . Z zewnątrz był całkiem ,całkiem  , ale w środku ? Okropnie . Farba pozrywana ze scian , stare skrzypiące krzesła , przeciekający dach i źle zamontowane okna . Nie chciałbym tu trafić . Jesli Jess tu jest to musiała miec okropne dzieciństwo .
- Dzien doby państwu .. - powiedziała starsza kobieta ze szczerym uśmiechem .
- dzien dobry pani . - powiedziałem i podałem jej rękę . Jade zrobiął to samo .
- Co państwa tu sprowadza ? - spytała .
- Nazywam się Nathan James Sykes . Podobno jest tu moja siostra - Jessica Sykes .
- Tak owszem , jest tu Jessica , ale ... moge prosić dowód ? - zapytała .
- Oczywiscie .. prosze - podałem jej przedmiot .
- Prosze za mną . - powiedziała .
  Przez całą droge do , nie wiem gdzie , kobieta opowiadała mi o mojej siostrze . Miała duży talent do malowania i śpiewu . Ma teraz 14 lat . Nie spotyka sie z  ... naszymi rodzicami .
- Prosze wejsć . Tam jest Panna Finger . - powiedziała i odeszła .
- Dzień dobry .. - powiedzieliśmy nieśmiało wchodząc do pomieszczenia .
- Witam państwa . - powiedziała nieco już oschła kobieta .
- Jaa .. ja jestem bratem Jess ... - powiedziałem .
- Prosze usiąść . Jak kazała tak było .
- A wiec - zaczęła - sa państwo małżeństwem ... - przerwałem jej .
- Nie , nie , nie ... To prawda , jestesmy razem ale nie małżeństwo .
-Rozumiem ... A wiec ... Chce pan .. - nie wiedziała jak dokonczyć .
- Zabrać Jess do siebie - powiedziałem . jade tylko na mnie zerknęła .
- Hmm... No dobrze , najpierw załatwimy formalności , porozmawiamy o NIEJ , a potem może pan zobaczyć siostrę . A wiec , dowód ?
   Dwie godziny zajęła mi rozmowa z panią dyrektor . Widziałem równiez , że Jagoda jest na mnie zła . Postanowiłem z nią porozmawiać .
- Jade ... - zacząłem .
- Nathan ! Jesteś studentem ! Może najpierw zdaj maturę , idź do pracy i jak zarobisz na swoje utrzymanie to zastanów sie czy utrzymasz ja ! Ona ma 14 lat ! jak ty sobie to wyobrazasz ?! Ty do szkoły i ona też . Do 15.oo - Okej . Potem co ? jedzenie kosztuje ! Prąd , woda , gaz ?! Ty sam ledwie czasem płacisz , za siebie , a  co dopiero za czternastolatkę . Prosze cię , kochanie , zakończ studia . Znajdź dobrą prace , zacznij zarabiać i potem ja zabierz .- zakończyła .
- Masz rację , zbyt pochopnie chciałem ją zabrać . Nawet jej nie widziałem . Zrobimy tak jak powiedziałaś .
   Pocałowaliśmy się namiętnie -na zgode . Potem poszliśmy zobaczyc Jessice . Nie mogłem sie doczekać .
- Prosze wejsć . - powiedziała starsza kobieta , którą spotkaliśmy na początku .
    Ostrożnie otworzyłem drzwi . Powoi weszłem do zimnego , zapleśniałego  pomieszczenia . Pierwsza myśl ? Jak najszybciej musze ją z tond wydostać , co to za warunki ! 
- Nathan ? - usłyszałem cichy , dziecięcy głos . Odwróciłem się . Przede mną stała niska , blondynka o bladej cerze i różowych ustach .
- Jessica ? - spytałem . Dziewczynka nie odpowiedziała tylko wtuliła się we mnie .
   Co za uczucie ściskać tak małą istotkę . Nie moge uwierzyć , ze mam siostrę . Tak się ciesze i zrobię wszystko , żeby jak najszybciej była przy mnie . Nie obyło się bez łez z obu stron . Żadne z nas nie mogło przestać .Łkaliśmy i z radosci i ze smutku . Nigdy tak nie płakałem . Nigdy . Nawet przy śmierci Ani , nawet po zdradzie Conora . Nigdy .
    Posiedziałem z nią dobre dwie godziny . Porozmawialiśmy , śmialiśmy sie . Gadaliśmy o naszym życiu . Co czujemy . Zupełnie zapomniałem o Jade , która dzielnie czekała na mnie przez ten cały czas na korytarzu .
- Nathan , przykro mi , ale musimy już jechać . - powiedziałą będąc już w pokoju .
- Dobrze . Skarbie , to Jade , moja .. - przerwała mi :
- .. dziewczyna ? - zapytała .
- Tak , skad wiedziałaś . - zapytałem . Dziewczynka wzruszyła w odpowiedzi tylko ramionami .
- Okej , ja już jade . Kocham cię i dobranoc . Wpadnę jutro . Bądź grzeczna i spij dobrze . - powiedziałem . Pocałowałem ją w czoło i przytuliem . Wychodząc zgasiłem światło i powiedziałem ciche Dobranoc maluchu i wyszedłem lekko zamykajac drzwi .
   W domu .
 Była godzina 20.37 . Odrobiłem lekcje i tylko tyle . Nie miałem na nic siły . Zbyt dużo emocji jak na jeden dzień . Jade była juz dawno u siebie w domu . Ja myślałem o Jessice i o tym jak ona się czuje , czy wszystko jest okej . Znamy się od 2 godzin , a ja już włączyłem instynkt starszego brata . Matulu !
Dzien balu.
   Bal był cudowny . Wraz z Jade bawiliśmy sie w najlepsze . Było cudownie  . Jagoda wyglądała olsniewajaco . To był udany dzień .
Miesiac później - Listopad .
   Co dzien odwiedzałem Jessice . Kupywałem jej dużo zabawek , ubrań i innych przydatnych rzeczy . Nie zauwazyłem nawet jak bardzo oddaliłem się od Jade . Moja dziewczyna od miesiaca uczęszcza do mojego liceum . Niby widzimy się codziennie ale ja ciągle mówie o Jessice  .
   Dzisiaj Jagoda chce ze mna pogadać . Troszkę sie boję .
- Hej skarbie .. - powiedziałem kiedy wszedłem do kawiarni . Chciałem ja pocałować , ale dziewczyna odepchnęła mnie .
- Co jest ? Czemu mnie odpychasz ? - pytałem . Było mi bardzo przykro , bo dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu , a jak już jestesmy razem to ona mnie odpycha .
- Nathan ... Ja juz tak nie mogę . - powiedziała patrząc mi w oczy .
- Nie rozumiem . Nie mów , że chcesz ze mna zerwać . - powiedziałem . Bałem się jej odpowiedzi .
- Niestety .
-Ale dlaczego ?! - krzyknąłem . Na szczęście bylismy sami w kawiarni .
- Nathan , od miesiaca sie nie spotykamy . Nie poświęcasz  mi tyle czasu co kiedyś . Nawet połowy tego czasu co kiedyś ! Nie dziw sie ! To prawda . Uważam , że musimy od siebie odpocząć . Ty masz siostrę , i nauke . Ja też musze sie przygotowywać do egzaminów . Przykro mi . - próbowała wstać ale zatrzymałem ją .
- Nie , prosze nie . Nie opuszczaj mnie . Ja cie tak kocham . Przepraszam . prosze ! Nie zostawiaj mnie . Nie dam rady bez ciebie . prosze ! Błagam .
- Przykro mi . - powiedziała .
- Poczekaj , ja jak się zmnienie ? - zapytałem .
- Nathan , ja już nic do ciebie nie czuję . To uczucie wyparowało . - powiedziała .
- Nie wierzę w to ! Spróbujmy to odbudować ! Wiem , że damy rade . Razem .... - powiedziałem chwytajac jej dłoń . Teraz tylko czekać na jej odpowiedź .
- Nathan .. jaa ...
___________________________________________________________________________________
5 komentarzy = nowy rozdział ! Nie będę dodawać NIC ! Jak nie będzie tych .... ykhym ... komentarzy . Jak tak ma być , że miesiac czekam na komy to zewieszam bloga czy usuwam i dajemy sobie z tym spokój . To tyle z mojej strony .Decyzja nalezy do WAS . Mam to coś psiać i będą komy czy mam usunąć ? :/  Przepraszam za błędy !
Maja ♥

niedziela, 30 marca 2014

.....

Wiecie , zawiodłam się na Was . Specjalnie dla WAS dodaję 2 rozdziały po kolei , zamiast uczyć się na test w kwietni . Rozdział kolejny nwm kiedy się pojawi . Jesli ma być tak , że ja przez tyle czasu musze czekać na te 4 komentarze , to ja dziękuje , żegnamy się i zawieszam bloga albo nawet usuwam go . Teraz chciałam dodawać je systematycznie co dwa dni ale załamałam się bo przez kilka tygodni nie było komentarzy . Chcecie abym pisała tego bloga ? Tak mało osób to komentuje , a cały czas prosze aby dodać raz na jakiś czas komentarz pod postem bo chcę wiedziec ile osób to czyta . Moim zdaniem te ponad półtora tysiąca wyświetleń , nie nabiło 5 osób ... Prosze Was o komentowanie ! :( Nie wiecie jak przykro zrobiło m isię kiedy co dzień patrzyłam na posty , a tam zero komentarzy .... :(
To tyle ....
Majka ♥

piątek, 28 marca 2014

:(

Dlaczego jest tak mało komentarzy ?! :"""( Mam zawiesić bloga , skoro nie czytacie ? Jak tam chcecie .....


Maja ♥

czwartek, 20 marca 2014

24 + ważna notka

Nwm w jaki sposób dodawać rozdziały . Czasem dodaje co kilka dni , a czasem nie ma mnie nawet przez 2 tygodnie ! Mnie to martwi , ze jednego dnia nie napisze i mówię " Jutro " , kolejnego " Jutro " i tak dalej aż w końcu mijają te dwa tygodnie !
   Wszystko polega na tym , że mój tata :D , ma " dziwną " pracę . Otóż , jeździ przez cały tydzien od 14 do 22 jak jest teraz i mogę pisac rozdziały . A czasem ma od 7 do 14 i wtedy musze siedzieć non stop przed książkami :p . Poza tym . Pisze bardzo szybko i stukam w klawiaturę a on tegon ie lubi . Na napisanie rozdziału potrzebuję minimum 30 minut ! MINIMUM ! :P
   A więc , postaram się dotrzymać słowa , że
Do końca tego tygoodnia dodaję jeszcze jeden rozdział + może w niedzielę ;)
W następny tydzień jak m isię uda , postaram się .
Potem znou 3 + niedziela ( może )
    I tak na przemian :p . Co Wy na to ? :)
Okej ! Teraz obiecany rozdział !
                                                             Miuzik *.*
24 *.* ( Już 24 ! )

Nath
- Co ty tu robisz ! - powiedziałem .
- Przyszedłem do ciebie Nath . A ta dziewczyna na twoich kolanach to ..? - zapytał .
- Co cie to obchodzi Conor ! - krzyknąłem . Wstałem z huśtawki mówiąc do jade , żeby poszła kupić do lodziarni lody , a ja zaraz wrócę .
    Kiedy dziewczyna była już w bezpiecznej odległosci od nas zacząłem rozmowę :
- Czego ty chcesz ? - pytałem dosc spokojnie .
- Ciebie Nath , ciebie . - powiedział łapiąc mnie za rękę .
- Może Stoperan ? - zaproponowałem .
- Po co ? - zapytał.
- Bo ciebie to chyba posrało ! Zapomnij ! - krzyczałem .
- Zabawny jak zawsze . Słyszałem o Ance . - powiedział . Mój słaby punkt .
- No i co ?!
- Jak widzę szybko się pocieszyłeś . - powiedział .
- Minęło już kilka miesięcy ! Przeciez ona nie ożyje , a ja nawet że bardzo ją kochałem to nie zamierzam wyć przez całe zycie z powodu jej smierci ! Ty tez byś mógł sobie kogoś znaleźć ! - powiedziałem .
- Wiesz co ?! Powiem ci coś ! - zaczął - wiem kto potrącił Ankę ! - krzyknął .
-Co ?! Skąd ! Kto ?! Gadaj że ! Dowalę mu ! - powiedziałem zaciskając pięści .
- Jutro , ósma . Tutaj . Na razie Nath . - powiedział i odszedł .
         Ruszyłem w stronę odziarni do mojej dziewczyny .
- Hej .. - powiedziała dziewczyna na mój widok . Siedziała przy stoliczku . Dosiadłem sie do niej .
- Hej misiek ... - powiedziałem i skradłem jej buziaka . Ona podsunęła mi duży pucharek z lodami .
- Kto to był ? Ten Conor . - zapytała po dłuzszej ciszy .
- Mój były ... - powiedziałem .
- Ładny ... - powiedziała , a ja na to:
- What !?
- No co ? Zazdro !? Hahaa ! Przeciez on woli facetów ! A ja kocham leniwce ! - powiedziała i dała mi buziaka .
- No wiem ale jednak będe ostrożniejszy . - puściłem do niej oczko .
- Kocham cię maluszku ... I cieszę się , że jestesmy razem . - powiedziałem w drodze powrotnej .
- Ja ciebie też ... - powiedziała uśmiechając się .
      Powolnym krokiem doprowadziłem Jade do jej domu . Po schodach weszliśmy na górę i stanęliśmy przy drzwiach . Ona oparła się o nie , a ja objąłem ja w pasie . Zacząłem całować po szyi . Słyszałem jak pomrukuje . Gdybyśmy byli ze sobą ze trzy tygodnie poszedłbym o wiele kroków dalej . Doszło by nawet do tego , że bysmy się kochali , ale że byliśmy ze sobą od kilku godzin zatrzymałem się na całowaniu po szyi .
- Wejdziesz? - zapytała .
- Nie wiem czy to nie za szybko Jade .. - powiedziałem .
- Za wcześnie na wejście do mojego domu ? Tyle razy juz byłeś ! Zaraz ... o nie ! Nath ! Ty zboku jeden !
- Aaaaa .. spoko ! - powiedziałem zdezorientowany .
- Matulu ... Skoro ty już o ty m myslisz to co będzie jak to tego dojdzie ! - powiedziała .
- Ojć spokój ! - śmiałem się sam ze swojej głupoty - myślałem , że aż tak cię pociągam , że już chcesz . Mam prawo mieć skojarzenia !
- Ale do ta ... - nie pozwliłem jej dokończyć . Pacałowłem ją . Na początku był to niezwykły całus , ale potem przerodził się w namiętny i zachłanny pocałunek .
- Choć ! - poweidziała .
     Zgodziłem się . Skończył osię tym , że przenocowałem u Jade . Było mi tak miło przytulać się do niej i całować . Spało m isię równie dobrze .
Jade , 7.37 rano
    Otworzyłam oczy , a przede mną taki oto zacny widok . Nathan tak słodko spał . Postanowiłam , że pójdę zrobić coś do jedzenia .
    Ubrałam się w pierwszą lepszą bluzkę która znalazłam na podłodze i poszłam robić śniadanko . Zrobiłam naleśniki ! Udały mi się ! Matulu ! Święto !
    Ze śniadaniem poszłam na górę do sypialni . Nath ciągle spał . Dobrze , ze nalesniki były bardzo gorące , bo Nath obudził się dopiero 10 minut później .
- Hej kotek ... - powiedział jeszcze zaspany .
- Matko , nalesniki .... Jak miło skarbie ... - powiedział i przytulił się do mnie , a ja że byłam wyżej bo siedziałam na łóżku na kolanach , a on siedział na tyłku objęłam go rękoma .
- Kocham cię ... - powiedział zaspanym głosem .
- Ja ciebie też słonko .
        Kiedy zjedlismy śniadanie Nath zadał mi bardzo dziwne pytanie :
- Za ile tygodni mam szykować atmosferę na nasz pierwszy raz ?
 - Co ?! Nath ! - zasmiałam się .
- No chcę wiedzieć ... Musimy rozmawiać o seksie ! Jesteśmy dorośli , kochamy się i na pewno kiedyś do tego dojdzie więc o co chodzi ? Dziewica ?
- Nie ! - krzyknęłam . Miał taką mine ! Hahahaa ! - Zdziwiony ?
- Bardzo ! Ale to nic - puścił do mnie oczko .
- A jakaś zachęta ? - zapytałam , a on na to jak zwykle " powaznie " ;
- _______________ - powiedział .
- Nathan ! Zboczuch ! Wstawaj ! Idziemy na spacer , a potem do kawiarni , potem do kina i obiad ! Wstawaj !
- Która godzina ? Dzisiaj poniedziałek ... - powiedział .
- 8 .oo ! Wstawaj ! Do szkoły ! - krzyknęłam .
      Po 30 minutach Nath był gotowy i zakładał buty .
- Szybciej ... - powtarzałam .
- Kotek , na 1 lekcję i tak się spóźnię , a buziak na drogę m isię przyda ... - powiedział i objął mnie w pasie , przyciągając do siebie - A ty nie do szkoły ?
- Nie . Dali nam wolne do końca tygodnia . - powiedziałam i połozyłam ręce na jego ramionach .
      Nath był ode mnie dużo wyższy , chyba z 25-30 cm , także miałam drobne problemy z całowaniem go gdy stoimy . Na szczęście chłopak nachylał się przy pocałunkach i miałam pełny dostęp do jego ust . Całowałam sie już z kilkoma facetami , ale nigdy nie czułam podczas pocałunku tego co odczuwam całując Natha .
- Dobra . Pa Sidzie mój . - powiedziałam i ostatni raz przed jego wyjściem wtuliłąm sie w niego .
- Pa kotek . Kocham ! - dał mi całusa w czoło i wyszedł .
- Ja też . - powiedziałam . Biedny . Musi iść aż 12km na piechtę .
Nathan 9.49. Szkoła .
   Noc u Jade była cudowna . Już dawno nie spało mi się tak dobrze . Ranek tez był bardzi miły , ponieważ Jagoda zrobiła mi śniadanie . Chciałbym aby ten zwiazek był o wiele trwalszy od poprzednich , a moze nawet , zeby przetrwał do końca naszego zycia ? Nie wiem . Teraz musze skupić sie na zajęciach .
   Niepewnie wszedłem do klasy gdzie byli już wszyscy uczniowie .
- Przepraszam za spóźnienie . - powiedziałem .
- Dobrze , dobrze Nathan . - powiedziała jak zwykle uśmiechnięta nauczycielka . To była jedyna miła i rozumiejąca nasze problemy nauczycielka w tej szkole . Świetnie się ze wszystkimi dogadywała . Ze mną chyba najbardziej . Można by nawet powiedziec , ze stałem się jej ulubieńcem . Dobrze mi sie z nia rozmawiało , a na lekcjach nie można byłoby nie nauczyć się tematu , jesli jej się oczywiście choć trochę słuchało . - Zajmij swoje miejsce proszę , albo poczekaj . Chłopaki ! - krzykneła na Conora , który od dłuższego czasu siedział z Jeck'iem - Ile razy mam wam mówić , że na lekcji ma być spokój ? Angela ! Julia ? Wy też ?
- Ale my.. -  tłumaczyły się .
- KOniec tego dobrego . Już tyle razy wam odpuszczałam , a wy ciągle robicie to samo . Poprzesadzam was wszystkich . Wstajemy !
    nauczycielka zrobiła tak , że niezbyt posłuszni uczniowie siedzieli w pierwszych ławkach . Ci rozmowni siedzieli z tymi , z którymi nie gadali więc nie mieli tematów do rozmowy . Ja jako ten grzeczny i pilny uczeń usiadłem z jednym z tych mniej pilnych - z cONOREM .
   Nie byłem tym faktem zaskoczonym . Przeczuwałem , ze Pani Joanna posadzi mnie w ostaniej ławce z Conorem . Ogólnie nauczycielka mądrze porozsadzała nas po klasie . Niezbyt uwarzni z przodu w oddzielnych ławkach , rozmowni siedzieli z tymi , z którymi nigdy nie gadali , a reszta jak zostało .
    Pani Asia uczyła fizyki . Wcześniej uczył nas Pan Kozłowski , ale na szczęście on zaczął uczyć w innej szkole . Całe szczęście , bo on co napisał to od razu ścierał . Myślał , ze skoro on umie fizyke to inni tez muszą ją umieć i na wszystkich się wydzierał . Nie przepadałem za nim . Najlepsze było to , ze nie zapowiadał sprawdzianów i robił kartkówki z nieprzerobionych tematów . Geniusz !
   Na lekcji nie odzywałem się do Cona . Przypomniał mi jedynie o spotkaniu . Postanowiłem , że pogadam z nim teraz .
   Podczas przerwy podszedłem do niego i zapytałem :
- Powiedz teraz . Potem nie mam czasu .
- Hhm... co za to dostanę ? - zapytał i próbował chwycić mnie za dłoń .
- W mordę jak będziesz cwaniaczył . - odpowiedziałem .
- Tęsknie kotek .. - powiedział i przywarł mnie do sciany .
- A ja nie ! Daj mi spokój ! Jak widze nie masz mi nic do powiedzenia także żegnam . Poprosze o zmienienie mi miejsca na lekcjach , bo z Tobą nie wytrzymam ! - powiedziałem i odszedłem od
niego.
    Tak jak powiedziałem , poprosiłem nauczycielkę o zmianę miejsca . Jako dobra kobieta , rozumiejąca mnie wykonała moją prosbę .
   lekcje minęły mi szybko . Wróciłem do domu i zacząłem odrabianie lekcji i naukę . Zeszło mi do 18 .oo  .
    Nagle otrzymałem sms's . Na ekranie telefonu pojawił mi się numer i podpis - Jade .
Otworzyłem wiadomość i zacząłem czytać :
    Hej kotek ! Skończyłeś naukę , bo mam fajny pomysł na spędzenie wieczoru ! Znalazłam świetny film i mam żelki *.* . Jak nie masz czasu to napisz ! ;) Kocham !
Od razu jej odpisałem :
Hej misiek ! ;* Jasne , że mam . Dla Ciebie słonko zawsze ! ♥ Ja do Ciebie czy ty do mnie ? 
Poszło ! Za 5 minut otrzymałem odpowiedź : 
To swietnie ! ;*** Już lecę ! Szykuj wyrko i cos do jedzenia , ja zahaczę o sklep   i cos  kupię . Ty coś masz ?
Odpisz :
Okej ! ;* Mam , mam ! Kocham ! 
Odpisała :
Ja też ! ;*
                                                             Miuzik Zakochałam się w tym *.*
 A więc zacząłem przygotowywać sypialnię . Okna pozasłaniałem roletami , więc efekt jak w kinie ^^ . Porozkładałem poduszki na łózku i położyłem dwa koce . Przygotowałem stoliczek na przekąski i szklanki na napoje . Telewizor podłączyłem do laptopa i ... efekt kina !
     Usłyszałem dzwonek do drzwi . To pewnie Jagoda ! Pbiegłem na dół i otworzyłem drzwi .
- Conor !? Co ty tu robisz ? Zaraz przyjdzie jade i nie chce żeby cię tu widziałą . Wynocha ! - powiedziałem .
- Hej . Też się cieszę że cię widzę Nath . Z chęcią wejdę - powiedział i wszedł do środka .
- Sprężaj się - pośpieszałem go .
- Alan Sykes . - powiedział .
- Kto ? - zapytałem .
- To on JĄ potrącił . - powiedział .
- Sykes ?! - zapytałem .
- Nath ... dowiedziałem się , że to twój ojciec . Ja byłem przy tym . To ja zawiadomiłem pogotowie ale niestety było za późno . Facet od razu odjechał , nawet na NIĄ nie zerknął tylko odjechał . Zacząłem go szukać . W końcu odnalazłem jego auto i pojechałem za nim . Mieszka w jakiejś wsi . Nie pamiętam jak się nazywa . Od sąsiadów dowiedziałem się , że mieli dwójkę dzieci - starszego syna i młodszą córkę - Jessice . Podobno podrzucili jedno dziecko do Domu Dziecka Panny Fraiz , a drugie przed hotelem . - powiedział i dodał - Nath ... wiesz gdzie cie znaleźli ? Jeśli przed hotelem to znaczy , ze jesteś ich dzieckiem , a twoja siostra jest w domu dziecka .
- Jej ... straszne . Mój ojciec ...chyba mój ojciec zabił moją dziewczynę , porzucił mnie z matka przed hotelem a siostrę oddali do domu dziecka . Co to za ludzie !? To są rodzicie !? - krzyczałem .
- Jeszcze nie wiesz czy na pewno ... Ale wiesz , takie samo nazwisko , porzucili dzieci ... wszystko się układa . Może jednak nie znaleziono cię w hotelu . Musisz to sprawdzić .
-Jak nazywa się ten hotel ? - zapytałem .
- Nie wiem jak , coś na H , jest na ulicy Dobrodziejskiej ( wymysliłam jakąś tam :D ). Jedź jutro i sprawdź . - powiedział - To tyle , pa .
- Con .. - podeszłem do niego i przytuliłem - dzieki stary . - On również mnie przytulił i pocałował w czoło wychodząc .
    Bardzo mnie to zaszokowało . Jutro po lekcjach od razu jadę do tego hotelu . Muszę się dowiedzieć czy to , co mówił Con to prawda . Jesli to moi rodzice to ... To chce ich zobaczyć ! Może mieli powód zeby mnie zostawić . Może w ten sposób dali mi lepsze życie niż te które mogli by mi zapewnić utrzymując mnie .
   Znowu usłyszałem dzwonek . To pewnie Jade . Chyba . Podszedłem do drzwi i otworzyłem je .
- Hej misiak ! - powiedziała dziewczyna i przytuliła mnie - Jak tam ?
- Hej słonko , dobrze . Chodź . - powiedziałem usmiechając sie pomimo tego , że ciągle  myslałem o moich rodzicach .
- Cos chyba nie tak . Co jest Nathan ? - zapytała mnie kiedy nie mogłem włączyć filmu .
- Nic misiu ... nic takiego . - odpowiedziałem uśmiechając się do niej i tuląc ją do siebie .
- Chyba jednak cos poważnego skoro tak wyglądasz .
- Ni...- nie dokończyłem bo mi przerwała :
- Powiedź prawdę , Sid ...
- Okej ... A wiec był tu Con .
- Jejku ! Niech on da ci spokój . - powiedziała i usiadła mi na koanach okrakiem ( tak jak na huśtawce ) . Ja położyłem się na łóżku .

- Nie o to chodzi . On powiedział mi , kto potrącił moją byłą .
- Tą za którą płakałeś w parku ? - zapytała głaszcząc moją czuprynę .
- Ta .. a więc to chyba , chyba mój ojciec ..
- Co?! Jak to ?! - pytała .
- On to sprawdził , pytał sąsiadów . Jutro jadę do hotelu . Jeśli okaże się , że mnie tam porzucono , to .. ten cały Alan Sykes to mój ojciec . Chyba jednak to prawda , że to on . Nazwisko już wiele potwierdza . Nie sądze , że to przypadek . - powiedziałem - Mam jeszcze siostre . Porzucił ją w domu dziecka .
- Matko . Nathuś , jak mi ciebie szkoda . Choć tu mój mały misiu .. - powiedziała i mocno mnie do siebie przytuliła . Tego mi brakowało przez caały dzien - jej bliskości , jej głosu , JEJ .
- Może pojadę z tobą ? - zapytała .
- Chcesz ? To po 16.oo .
- Okej .. - powiedziała i pocałowała mnie .
- Kocham cię ... Jutro pojedziemy tam razem .. - powiedziałem .
- Jasne ... Ja też cie bardzo kocham . - odpowiedziała i dalej mnie całowała . Była niezwykle czuła  i namiętna . Tak , w końcu coś miłego w tym dniu .
     Potem oglądalismy wspaniały film o miłości . Bardzo m isię spodobał . Był ciekawy i bardzo dobrze stworzony . Przed zaśnięciem , Jagoda postanowiła mnie po rozpieszczać i odstresować bardzo długim , namietnym i pełnym miłości pocałunku . Potem wtuleni w siebie zasneliśmy .
___________________________________________________________________________________
Pytania ( odp. ! ) :
1. Długośc rozdziału :
a. Okej
b. W sam raz :) !
c. Krótka ! -.-"
2.Treść :
a.Ciekawa
b.Nudna
c.Srednio :p
3. Dałeś komentarz ?!

Rozdział kolejny będzie już jutro ! :D Tak na piąteczek ! Jutro jest też Dzien Wiosny i wracam o 12.35 Tak że długosć bedzie mniej więcej taka sama :) .
Do zobaczenia Kochani !
Maja ♥

p.s - Komentarz ( 4) = rozdział !

środa, 19 marca 2014

23

 Przepraszam , że mnie nie było przez ( chyba ) 10 dni ! Nie przedłużam i dodaję rozdział
4 komentarze = rozdział ( MINIMUM ! )

Nathan
  - Za godzine przyjdzie Jade . Jejku ! Nie wiem kiedy mam jej to powiedzieć - chodziłem  po pokoju i gadałem sam do siebie - Jade .... Kocham Cię ... Nie ! Tak prosto z mostu ?! Matulu ! Czego to jest takie trudne ! A jak mnie wysmieje ?! I to będzie koniec naszej przyjaźni ?! Nie chcę jej stracić ! - mówiłem .

Jade
  Postanowiłam , że wpadnę do Natha godzinkę wcześniej . Oby był w domu . Mam mu coś bardzo waznego do powiedzenia . Od dłuższego czasu dziwnie sie przy nim czuje . Kiedy mnie przytula czy całuje . Możliwe jest nawet to , że się zakochałam . Na prawdę nie wiem .
    Po cichu weszłam po schodach do domu chłopaków i udałam się do pokoju Nathana . Drzwi były uchylone . Zajrzałam do środka : Nath chodził w te i z powrotem . Ciągle cos gadał ale nie słyszałam . Podeszłam bliżej , ta . teraz wszystko będę słyszeć . Wiem , ze to nie w porządku ale on się nie dowie .
- Ja ją kocham ... A ona mnie ?! Ja nie mogę bez niej zyć ... A ona beze mnie ?! Kurwa ! Matko Jagodo co ty ze mną robisz !? Jak wyznawałem imię Ance było prościej . A przecież zdradziłem ją z facetem ! A tu ?! Jestem czysty i boję się jeszcze bardziej ! - powiedział .
- Co ?! - krzyknęłam , a drzwi otworzyły się . Ja wpadłam do pokoju . Mina Natha była bezcenna .
- Jagoda ! - podbiegł do mnie i zapytał - Nic ci nie jest ?
- Nie ... aww ... boli .. - powiedziałam .
- Co ?! Kolano ? Już ide po lód poczekaj ! Nie ruszaj się ! - powiedział zakłopotany .
- Śmieszne ... bardzo smieszne - powiedziałam . Chłopak po kilku sekundach był z powrotem .
    Delikatnie wziął mnie na ręce i położył na łóżku . Usiadł obok mnie i powiedział :
- Pokaż tą nóżkę ... No nieźle przyrżnęłaś ... - powiedziałz uśmiechem i położył lód na moim obolałym kolanie .
- Jade ? A co ty tu robiłaś ? Miałaś być za godzinę .. - powiedział dalej opatrując moje , juz krwawiące kolano .
- Eeem... no ... postanowiłam że wpadnę wcześniej ... - powiedziałam .
- Ahaa.... a co robiłaś pod drzwiami ?
- Nic ... - powiedziałam i spuściłam głowę .
-Jadee ... - powiedział - Nie kłam tylko powiedz prawdę ...
- No okej ,okej ! Podsłuchiwałam ! - krzyknęłam . Ten jego wzrok . On wie kiedy kłamię , kiedy jest mi źle czy coś innego .
- Czemu ?!! Coś słyszałaś !? - krzyknął . Nigdy się tak nie bał .
- No ... taa .. - szepnęłam . Myślałam , ze nie usłyszy ...
- Co ? - a jednak .
- Że ... byłeś gejem ... - powiedziałam . Chłopak jak widać aż tak się tym nie przejął . Odetchnął .
- Serio wolisz facetów ? - zapytałam z uśmieszkiem .
- Nie ! To było jednorazowo ! To była pomyłka ! To trwało kilka tygodni i tyle ! Nic więcej ... serio ... poza tym ... musze ci coś powiedzieć .... - powiedział chłopak , który już zabandarzował moje bolące kolano .
- Ja też ... - powiedziałam .
- To ty pierwsza ... moje nie jest takie wazne ... mów - powiedział .
- No okej ...A wiec .. - zaczęłam - Od dl€ższego czasu ... dziwnie się przy tobie czuję . Kiedy mnie dotykasz , przytulasz .. i tak dalej . Nie wiem co to znaczy ... Może ... - zaczerwieniłam się .
- Może co ? - zapytał z uśmiechem . Zauważyłam się , że przybliżył się do mnie i trzyma moją dłoń .
- Może ... Może się zakochałam ... - powiedziałam teraz już cała czerwona jak burak , a nawet gorzej ! chyliłam głowę i powiedziałam - Wiem ! To głupie i bez sensu ! Pomyłka .
- Ej ! - powiedział . Podniósł moją głowe i powiedział - Nie możesz tego od tak po prostu olać ! Ja tez mam Ci coś słonko do powiedzenia ...
- Co takiego ? - zapytałam .
- Ja też cię kocham ! I nie mogłem się zebrać na odwagę żeby ci o tym powiedziec ! Bardzo się bałem , że ty tego do mnie nie czujesz , że oprócz tego upokorzenia stracę ciebie , że nasza przyjaźń sie zakończy . Teraz jestem pewien że ty taka nie jesteś , że mnie nie wysmiejesz bo czujesz to samo ! - Zakończył uśmiechając się .
- I co teraz ? - zapytałam .
- Wypadało by odpowiedziec na moje pytanie ... - powiedział .
- Jakie ?
- A wiec . Pierwsze : Czy ty tez mnie kochasz , ale wiem ze tak lecz wolę to usłyszec i drugie : Damy sobie szansę jako para ? - powiedział .
- Hm.... - mruknęłam .
- No prosze cię ! Oszczędź mi tego " Hmm.. "  - powiedział .
- Tak ! Tak ! Tak ! - powiedziałam i pomimo bolącego jak diabli kolana przytuliłam sie do chłopaka tak mocno , ze aż upadł na łózko .
- Kocham cię ! - powiedziałam i pocałowałam go .
- ja też - powiedział przez pocałunek .
     Nagle do pokoju wparował Tom .
- Nno heej słodziaki , ja tylko po skarpetki . - powiedział i podszedł do szuflady . Wyjął z niej skarpety i poszedł .
- Co to było ? - powiedziałam .
- Nie wiem .... TomTom ... - wyszczerzyłsię MÓJ CHŁOPAK . Jak to pięknie brzmi .
- Jutro bal słonko .. - powiedział Nath nadal leżąc pode mną .
- Wiem ... zaczyna się o 18.35 - powiedziałam - no własnie , która godzina ?!
- Erm... 18.12 - powiedział chłopak pode mną .
- Co robimy ? Spacer? - uśmiechnęłam się do niego .
- Jasne słonko ... - powiedział Nath .
        Ubrani wyszlismy na dwór .
- Świeże powietrze ! Matko Święta ! - powiedział Nath .
- Co w tym takiego nadzwyczajnego ? - zapytałam .
- To że jest świeże ! Jak byś mieszkała z nimi to byś mnie zrozumiała ! - powiedział przez śmiech .
      Spacer był bardzo przyjemny . Cały czas gadaliśmy . To się nie zmieniło , doszło tylko trzymanie za rękę , przytulanie i całowanie się . Odwiedziliśmy plac zabaw gdzie huśtlismy się na huśtawkach .
- Kocham cię Jaduś ... - powiedział Nath kiedy przestalismy się bujać .
- Ja też ! - powiedziałam , na co on powiedział :
- Wiem to !
- Cieszę się bardzo ... - powiedziałam i okrakiem , twarzą do niego siadłam mu na kolana .
- Cóż za pozycja ... mmmm... - powiedział .
- Ssij ! - skomentowałam .
- Ja ?! Myślałem , ze to zadanie kobiet .. - powiedział . Ja go tylko trzepnęłam .
     Oczywiście ON musiał udać focha .
- Ej no ! Nathuś ! Słoneczko ! - zaczęłam go całować .
         Całowałam go zachłannie i bardzo namietnie . Pocałunek trwałby dłużej gdyby ktoś nas nie rozdzielił .
Nathan
   Nagle poczułem , że ktoś siła odrywa usta Jade od moich . BYŁEM WŚCIEKŁY ! Odwróciłem się do tego kogoś i powiedziałem :
- Co ty tu robisz !
___________________________________________________________________________________
4 kom. = rozdział
Kolejny rozdział już jutro ! :) Obiecuje ! Już zaczynam pisać ;)

Maja ♥
p.s  Dostałam pytanie na mojego ask'a , żebym dodała fakty o sobie :p . Chce się zapytać czy chcecie się o mnie nieco dowiedzieć . Jeśli tak to zadawajcie pytania , a jesli chcecie to mogę dodać kilka faktów o MNIE . :)

sobota, 8 marca 2014

22 + ważna notka ( ! )

 NOTKA !
Witam Was moi drodzy czytelnicy :) . Chciałabym porozmawiać o kilku ważnych sprawach . A oto one :
1. Prosicie o dłuższe rozdziały .
    Ja wiem , że rozdziały czasem ( czytaj zawsze ) są krótkie i w dodatku nudne . Staram się dodawać systematycznie i aby były jak najdłuższe ale teraz 13.03 mam wywiadówkę i muszę poprawić  dosłownie 3-4 oceny aby nie umrzeć ze strachu na powrót rodziców ze szkoły  . Teraz mam sporo pomysłów na rozdziały ale jeśli Wy macie jakieś pomysły , jakiekolwiek to bardzo proszę o podanie ich w komentarzu , będę wdzięczna ! :)  Dzisiaj rozdział postaram się ciekawie i aby był dłuugi :) , bo możliwe , że po 13 nie będe tak często zamieszczać postów na blogu :) .

2. Komentarze .
   Bardzo smuci mnie fakt , że czasem kiedy was postraszę to jest aż 5 komentarzy , ale jak dodaję rozdziały to są 2-3 . Kiedy piszę , że 3 komentarze = rozdział   , to to jest minimum czego od Was oczekuję . Czytam wasze blogi , i innych i kiedy patrzę , że dziewczyna rozdział napisze baaardzo krótki to ma aż 20 ( powyżej nawet ) komentarzy . Bardzo tego im zazdroszczę i wiem , że jest Was duużo więcej niż te 5 osób . Robi mi się też przykro , że są 2-3 osoby , które dadzą koma , a jak sa już 3 to reszta czeka na rozdział . Prosze Was o dawanie komentarzy , a skoro 5 osób napisało kiedyś pod postem to teraz wymagam , bo niestety inaczej się nie da , 4 komentarzy aby był kolejny rozdział . To jest MINIMUM TEGO CO JA OD WAS OCZEKUJĘ ! 

3. Moja ortografia .
  Zastanawiam się , czy rozdziały są pisane poprawnie . Wiem , że " . " stawiam po spacji ( czyli : ... - powiedział Nathan spacja . ) Albo kiedy sama czytam swoje rozdziały to widzę czasem błędy i chcę wiedzieć czy bardzo Wam to przeszkadza . Mam brata , i on czasem wpycha mi się na komputer i nie mogę napisać dobrze i bezbłędnie rozdziału   . Jeśli komuś cos przeszkadza , lub ma jakieś uwagi czy podpowiedzi dla mnie to proszę o napisanie w komentarzu .

4. Wasze blogi lub blogi innych , które Wy czytacie .
  A wiec tak . Jeśli prowadzicie bloga  lub czytacie jakieś blogi o The Wanted to proszę o danie linka . Ja lubię czytać więc na pewno zajrzę na nie :) . Piszcie i nie krępujcie się  . Zezwalam na spam :D .

5. Czy Ktoś w ogóle czyta moje notki ? 
 Zastanawiam sie , czy opłaca mi się pisac notki skoro nikt ich nie czyta . ja tracę czas , a wy nic mi nie piszecie . Teraz jest bardzo długa notka i chcę wiedzieć ile osób to czyta , a wiec : 
  Wszyscy , którzy czytają mojego bloga ! Proszę o pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza . Chcę wiedzieć czy mam dla kogo pisać . 

Rozdział 
Nathan 
   Wszystko zaczyna mi się układać . Już nie wracam do przeszłości , związanej przede wszystkim z bólem po starcie Ani i związkiem z Conorem . 
    Mieszkam z chłopakami i ich dziewczynami w jednym domu . Jest on bardzo duży i są nawet pokoje , w których nic nie ma , także nie przeszkadzamy sobie . Dobrze się uczę , mam pracę w sklepie muzycznym , w którym co dziennie odwiedza mnie Jagoda .
   No właśnie , Jagoda . To moja bratnia dusza ! Świetnie się dogadujemy . Robimy zwariowane i masę zdjęć , które trafiają do specjalnego albumu . Spotykamy się codziennie . 
   Chłopaki często mi mówią , że się w niej zabujałem ale to jest tylko ich wymysłem . Chyba . Ja nie jestem jeszcze gotowy na kolejny zwiazek . Za wczesnie .
     Dzisiaj ma mnie odwiedzić Jagoda . Ma podobno do mnie sprawę . Ciekawe .
- Hejooo ! - usłyszałem głos Jade . Tak - Jade . To Jagoda w skrócie . 
- Co tam ? - zapytałem się jej . 
- No więc tak . Mam wieści . - powiedziała .
- Jakie ? 
- Choc do ciebie Sidzie . - powiedziała. Czemu Sid ? A wiec tak . Jade zauważyła , że przypominam leniwca , a że bardzo lubi Epokę Lodowcową to nazwała mnie Sid . 
    Kiedy już siedzieliśmy u mnie w pokoju , na łóżku , Jade zaczęła :
- A więc ... w sobotę jest bal .... a ja .. - przerwałem jej .
- Albo nie masz sukienki ... albo partnera !
- Skąd wiesz ?!
- Że nie masz sukienki ? - zapytałem .
- Partnera tez nie ! A co najgorsze żaden nie chce ze mną iść ! Żaden ! - mówiła .
- Ja chce ! - krzyknąłem .
- Co?! - zapytała .
- No tak ! Z chęcią dotrzymam ci towarzystwa . - powiedziałem i objąłem ją ramieniem - choć tu mała .
- Dzięki duży ... - powiedziała i cmoknęła mnie w policzek .
- Dobra ... to może pójdziemy wybrac ci sukienkę ? - zapytałem .
- Serio chcesz iść ze mną ? - spytała
- Jas...- nie dokończyłem bo dostałem buziaka i zostałem przytulany .
     Godzinę później byliśmy w centrum handlowym . Jade przeglądała wszystkie sukienki . " Ta za duża . Ta za mała . Tu mi cycków nie widać . Tu za dużo widać . W tej jestem gruba . W tej mam za dużą dupę . .... " I tak dalej .
    Postanowiłem , że ja jej coś wybiorę . ZNALAZŁEM TO  . Jade wyglądała w tym cudownie  .
- Nath ... teraz twój garniak i ... chce przemalowac włosy ! - krzyknęła .
- Jak to przemalować ? - zapytałem .
- Na brąz .. Mam już 19 lat .. chce wygladać powazniej . - powiedziała .
      A więc zaczeliśmy szukać ciuchów dla mnie . Ja tez wybrzydzałem . Na szczęście , trafiłem na idealny garnitur .
- Nathan ! Buty dla mnie ! - krzyknęła Jade .
- Ja sie tym zajme . Ty idź do fryzjerki .
- Okej ... to pa !
    szybko pobiegłem do sklepu z obuwiem . W oczy rzuciły mi się piękne buty . zapłaciłem i ruszyłem z zakupem do salonu fryzjerskiego . Tam czekałem na Jade . Wypiłem kawę i zjadłem ciastka .
   Godzinę później
  Jade miała już wyjść . Nie wiedziałem jak ona bedzie wyglądać .
- Nath ... i jak ? - zapytała kiedy stała już na przeciwko mnie .
- Ślicznie ! Pasuje ci ! - powiedziałem na jej widok .
- Dziękuje ... - powiedziała z burakiem na twarzy .
- Obczaj buty ... - powiedziałem .
- Nath ... sa sliczne ! - powiedziała kiedy oglądała się ( w nich ) w lustrze .
- Ciesze się , że ci się podobają . - powiedziałem .
    Podszedłem do niej i objąłem ją w tali . Jej oczy były sliczne . Ona cała była sliczna .
- Dziękuje Nathan ... za wszystko ... - powiedziała i wtuliła się we mnie .
- Nie ma za co ...  nie ma za co ... - powiedziałem i pogłaskałem ją po czuprynie .
     Szczęsliwy wróciłem do domu . Połozyłem się na łózku i rozmyślałem .
Kiedy przytulałem Jade ... czułem się tak samo jakbym przytulał Anię . Czyżbym sie zakochał ? A może chłopacy mają racje i rzeczywiście mogłem się w niej zabujać . Nie wiem juz sam . Jade ... Jest jak moja druga połówka , ale boję sie z nia o TYM pogadac bo może się domyślić a potem wyśmiać . Ona taka nie jest , ale ja nadal się boję . I to bardzo !
   Poszedłem się umyć . Letnia woda i owocowy żel sprawiły , że poczułem sie lekko i świeżo . Ubrałem się w biała bluzkę i czarne spodenki do kolan oraz srebrny łańcuch .
   Poszedłem nad wodę . Patrzyłem na wodę dookoła mnie . Myślałem o tym co było w salonie fryzjerskim . Może na serio sie zakochałem . Powinienem pogadać o tym z Jade . I to szybko . Znaczy ... Nie wiem jak mam zacząć ! Jej rekcja ? Eh... boję się .. Nigdy się tak nie bałem .
   Jutro piątek , a po piątku sobota , a w sobotę bal . Cieszę sie z tego że mogę jej towarzyszyć .
Lubię spędzać z nia czas ... być przy niej ... Zaraz ! Wróc ! Byc przy niej ?! Jejku ! Ja chyba się zakochałem !
   Szybko pobiegłem do domu . Zastałem w nim Toma , który robił kanapki .
- Kocham ja! - powiedziałem .
- Kogo ! - krzyknął słysząc moje słowa .
- Ją ! - powiedziałem trochę ciszej .
- Aaaa .. Jaade ! - powiedział z uśmiechem .
- No ... co mam zrobić ?!
- Powiedzieć jej ? -  powiedział .
- Łatwo tak powiedzieć , ale gorzej zrobić ! Ja , jej ! Ja tam przy niej na zwał padnę ! - mówiłem .
- To nie jest trudne . - mówił .
- A jak Ona tego do mnie nie czuje ? Jak mnie wyśmieje ? Co wtedy będzie !? Ja nie chcę jej stracić !  - gadałem jak najęty .
- Spokój młody ! - powiedział . Uspokoiłem się i zaczałem go słuchać .
- Jeżeli to do NIEJ  czujesz i jestes tego pewniej w 100% to nie czekaj , bo ona może sie zakochać w kims innym zanim Ty się zdecydujesz . Skoro jesteście przyjaciółmi to nie powinna cie wysmiać . Poza tym ... ona chyba też czuje to samo . Te całusy , przytulanie .. to widac że coś między wami jest . Powiedz jej TO jak najszybciej . Nie czekaj . - powiedział .
- Dzięki stary .. kocham cię ! - powiedziałem i dałem mu całusa w policzek .
- Ja też ... bierz kanapkę i spierdalaj mi z tond !  Meecz ! - powiedział i poleciał na górę .
    Okej . To teraz wystarczy podejśc i zagadać . Eh... kurwa !
    Następny dzień 15.oo
 Jestem po szkole . Słońce mocno świeciło . Było upalne południe . Cały spocony wróciłem do domu i od razy wziąłem orzeźwiający prysznic . Ubrałem się w te ciuchy .
   Dzisiaj miała odwiedzić mnie Jade .
___________________________________________________________________________________
Komentujcie i trzymajcie kciuki że poprawię stopnie :D