Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 19 stycznia 2014

10

Siemson !
Postanowiłam , że rozdział 10 dodam juz dzisiaj ! Smuci mnie fakt , że pod postami sa tylko 1-2 komentarze :'( . Wspomnujcie o moim blogu na waszych . Byłoby mi bardzo miło gdyby przybyło tych pare komentarzy ^^ .

A teraz zapraszam na rozdział 10
_____________________________________________________________________________________
Nathan
-Bardzo śmieszne Jay .- powiedziałem .
- Ojć no sorry ... - odpowiedział mi .
- To co .. chluśniem bo uśniem ! - krzyknał Tom i postawił na stoliku 4 drinki .
- Człowiek nie wielbłąd napić się musi .. - podsumował Conor .
- No to tak chłopaki ..-powiedział Tom , wstał kiedy chwyciliśmy napoje - zdrowie wasze w gardła nasze ! - wypiliśmy nasze drinki .
-Jam idem densingować .. któras z pań ze mną podąży ?? - powiedział Jay ... chyba za dużo wypił .
- Bierz lejdi* Nathalie ... - powiedział Tom .
-Nie zgadzam się ! - zaprzeczył Conor .
Jay pociagnał mnie na parkiet . Tam przyłączyły się do nas dwie dziewczyny. Było świetnie . Dziewczyny wyglądały na miłe . Przetańczyliśmy półtora godziny . Kiedy ?! Z dziewczynami poszliśmy do baru .
- To co .. jak mówi Tom " Człowiek nie wielbłąd .. napić sie musi .. " - powiedział .
- Na co macie ochote ? - zapytałem .
- Na cos mocnego .. - powiedziała brunetka .
-Emm. .a wy jak macie na imię ? - zapytałJay .
- Nikola i Sabrina - powiedziała blądynka . Brunetką okazała sie być Sabrina .
- Wódki polskiej lać ! - krzyknąłem .
__________________________1 godzinę później_________________________________________
Nigdzie nie mogłem znaleźć Conora . Tom był zupełnie upity . Jay też . Weszłem do łazienki . Co tam zobaczyłem zupełnie mnie zaszokowało . Natychmiast wybiegłem .
- Jay chcę do domu .. odwieziesz mnie ? - zapytałęm z łzami w oczach .
- Okej . .a co sie stało ? - zapytał biorąc kurtkę .
- Nie chcę o tymn gadać ... - powiedziałem .
- No dobrze .. choc ..- powiedział . Pomogł mi wsiąść do auta . Sam siadł na miejscu kierowcy .
- Gdzie Tom ? - zapytałem .
- Odwiozłem go .. a Con gdzie ? - zapytał . No właśnie ..
- Pieprzy jakąś laskę .. chyba Sabrinę ..
- Co!?
- Gówno .. Gówno Jay ! A podobno mnie kocha ! Skurwiel jeden ! - krzyczałem przez łzy .
- Nie płacz .. choć .. wysiadamy ... zostaniesz u mnie na noc .. - powiedział .
- Okej .. - odpowiedziałem . 10 minut później byliśmy w pokoju Jaya .
- Masz tu czysty t-shirt * i spodenki .. tam jest łazienka . Idź , umyj sie . Ja przygotuję nam spanie .. - powiedział . Wszedłem do pomieszczenia . Rozebrałem się . Wszedłem do wanny pełniej wody . Ciało pokryłem mydłem w płynie o zapachu kiwi . Po kąpieli wytarłem moje ciało miękkim ręcznikiem . Nałożyłem ubrania od Jaya i opuściłem łazienkę .
- Już ? - zapytał Jay .
- Yhym .. - powiedziałem .
- Choć pokarzę ci gdzie będziesz spac . - ruszyłem za chłopakiem . Trafiłem do zielonego pokoju . Było tam dużo pluszaków w postaci żab , skittelsy* .. ogólnie było dużo zieleni .
- Choc .. pokaże ci cos .. - powiedział . Podeszliśmy do szafki , która Jay otworzył . Ujrzałem w niej mnóstwo skittelsów* .
- Niezła kolekcja ! - krzyknąłem .
- No .. wiesz jak cięzko je zbierać ..
- Czemu ?
- Mam cholrną ochotę , żeby je wszystkie zjeść .. - powiedział . Zasmieliśmy się .
- Dobra .. ty śpisz tu . Ja tam .. nie martw się .. będzie dobrze .
- Dzięki - powiedziałem .
Jay wyszedł . Zostałem w pokoju sam . Połozyłem się .. okryłem pościelą i zasnąłem przytulony do ogroomnej zielono - niebieskiej żaby .
Rano
Obudziłem się . Momentalnie przypomniała mi sie scena Conora  i Sabriny . Telefon mi migał . Ha! 73 nieodebrane połączenia i 36 wiadomosci . Oto jedna z nich :
Kochanie , przepraszam . Kocham tylko ciebię ! Wybacz mi ! Odbierz ! Porozmawiaj ze mną !
Druga :
Gdzie ty jesteś ! Nathan ! Martwie się !

___________________________________________________________________________________
Koniec 10 rozdziału . Myślę że się wam podoba . A teraz .. trochę zamieszania .

5 komentarzy: